Włodzimierz Bednarski

Aniołowie zniszczeni, czy z próbą życia?

dodane: 2013-10-28
Towarzystwo Strażnica nie tylko Sodomitom wyznaczało różny los, zmartwychwstanie lub jego brak. Także upadłym aniołom 'wróżyło' kilka razy albo ponowną próbę życia albo zniszczenie.

Aniołowie zniszczeni, czy z próbą życia?

 

         Towarzystwo Strażnica lubi wydawać osądy, czy ktoś będzie zbawiony, czy zatracony. Choć organizacja ta nie jest Panem Bogiem, to rości sobie pretensje do orzekania wyroków. Oto przykładowe słowa z jednej z dawniejszych jej publikacji o ludziach żyjących obecnie:

 

         „Ich stosunekdo ostatka namaszczonych świadkówJehowy i do poselstwa o Jego teokratycznym rządzie wyjawia ich stosunekdo zamianowanego przez Jehowę Króla. Prześladowcy, przeciwnicy i obojętni, którzy utożsamiają siebie z kozłami, zostaną skazani na wieczne zniszczenie” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. XVII, par. 19).

 

         Widzimy z tego fragmentu, że nasz stosunek do Świadków Jehowy, jest według Towarzystwa Strażnica zarazem stosunkiem do Jezusa! Czyż nie jest to zbyt daleko idące porównanie? Za to, że jesteśmy chociażby „obojętni” wobec głosicieli tej organizacji, mamy być „skazani na wieczne zniszczenie”!

 

         Również ludzi żyjących w przeszłości organizacja ta już osądziła, nawet nie zastanawiając się, czy Bóg tak chce, czy byłby z nią zgodny, czy nie zostawił sobie On prawa do osądu, jak sam powiedział:

 

         „Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan” Rz 12:19.

 

         „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” 2Kor 5:10.

 

         Oto zaś gotowy wyrok Towarzystwa Strażnica:

 

         „Ludzie uznani za niegodnych zmartwychwstania zostali niejako wrzuceni do ‘Gehenny’, czyli ‘jeziora ognia’ (...). Znaleźli się tam Adam i Ewa (pierwsza para ludzka), zdrajca Judasz Iskariot oraz niektórzy ludzie straceni z wyroku Bożego, na przykład podczas potopu w czasach Noego, a także w Sodomie i Gomorze” (Strażnica Nr 14, 2005 s. 31).

 

         Właśnie nie tylko wymienieni przez Świadków Jehowy ludzie z Sodomy byli osądzani przez ich organizację, i to odmiennie w różnych latach. Sprawę ich wskrzeszenia lub wiecznej zagłady opisaliśmy gdzie indziej (patrz mój artykuł pt. Zmartwychwstanie Sodomitów i negacja wskrzeszenia).

         Tu tylko dodajmy, że w czasie gdy Towarzystwo Strażnica w latach 60-tych XX wieku ogłosiło, że jednak Sodomici zmartwychwstaną, tak oto szczyciło się swoim ‘nowym’ poznaniem:

 

         „Teraz jednak rozumiemy, że według Pisma świętego zmartwychwstać ma więcej ludzi niż się spodziewaliśmy dawniej. Prawda o zmartwychwstaniu nie została więc odrzucona, lecz poszerzyła się, a my głębiej doceniamy miłość i miłosierdzie Jehowy, których przejawem jest postanowienie co do zmartwychwstania” (Strażnica Nr 11, 1967 s. 11).

 

         Również wspomniany Adam bywał w przeszłości rozgrzeszany przez Świadków Jehowy. Oto przykładowe teksty tej organizacji:

 

         „‘Okup’ oznacza ściśle odpowiadającą cenę, a doskonały człowiek Jezus w zupełności odpowiadał doskonałemu Adamowi i mógł się stać jego Zbawicielem” („Co jest prawda?” 1932 s. 55);

 

         „Ten, który się miał stać zbawicielem i odkupicielem Adama i jego potomków, musiał być akurat w tym stanie, w którym znajdował się Adam przed upadkiem...” („Bogactwo” 1936 s. 15).

 

         Teraz zaś jest on potępiany, jak widzieliśmy i widzimy w kolejnych tekstach:

 

         „Niemniej ani Adam, ani Ewa nie są objęci okupem” (Strażnica Nr 4, 1991 s. 13);

 

         „Okup nie może objąć Adama i Ewy. (...) W ten sposób zaprzepaścili swe szanse na życie wieczne” („Zbliż się do Jehowy” 2002 s. 143).

 

         O wspomnianym zaś Judaszu, powiemy na końcu tego artykułu (patrz Dodatek 2. Los Judasza).

         Tu zaś zajmiemy się osobami z Rdz 6:2, których Świadkowie Jehowy identyfikują z aniołami, łącząc ten tekst ze słowami z 1P 3:19. Tych rzekomych aniołów Towarzystwo Strażnica przeznaczało kilka razy, albo na zagładę, albo na próbę do dalszego życia.

         Temat ten został zaanonsowany w mej książce pt. „W obronie wiary” w rozdziale ‘Piekło’ (pkt 28.9.). Tutaj jednak chcemy rozwinąć te zagadnienie i przytoczyć teksty, o których w książce zaledwie wspomniano (nie ma tam cytatów, a tylko odsyłacze).

 

         Co do tych złych aniołów, to Towarzystwo Strażnica odwołuje się do słów o Jezusie „poszedł i głosił duchom będącym w więzieniu” (1P 3:19; wg „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata” 1997).

         Przy czym nie mogła ta organizacja zdecydować się, co Chrystus poszedł „głosić”, czy potępienie, czy coś pozytywnego dla nich. Z tego też powodu zmieniała swoją naukę, którą tu przedstawimy.

 

         Oto rozdziały z tego opracowania, będące zarazem okresami w nauce Towarzystwa Strażnica:

 

         1. Aniołowie otrzymają próbę.

         2. Aniołowie będą zniszczeni.

         3. Aniołowie otrzymają próbę.

         4. Aniołowie będą zniszczeni.

 

         Na końcu tego artykułu zamieścimy też omówienie kwestii dodatkowych:

 

         Dodatek 1. Źli aniołowie zarazem w niebie i w Tartarze?

         Dodatek 2. Los Judasza.

 

1. Aniołowie otrzymają próbę

 

         Poniżej przedstawiamy jak C. T. Russell (zm. 1916), prezes Towarzystwa Strażnica, rozgrzeszał aniołów, którzy nie okazali wierności Bogu. Oto jego słowa:

 

         „Należy zachować absolutną różnicę między szatanem a tymi aniołami. (...) Czy te ‘uwięzione anioły’, ‘te anioły które nie zatrzymały swojej pierwotnej istoty’ i które otrzymały - tak potężne ciche świadectwo i lekcję z działalności, śmierci i zmartwychwstania naszego Pana Jezusa, mają jeszcze sposobność skorzystać z tych lekcji? Czy będą miały sposobność otrząsnąć się ze swoich grzechów, opuścić szatana a wrócić z pełną lojalnością do Boga? Jeżeli po pierwsze uważamy, że Pismo św. milczy w tej sprawie, to się mylimy (...) Stąd posłuchajmy, abyśmy się dowiedzieli co Ojciec nasz uważa za stosowne nam zakomunikować” („Co Pismo Święte mówi o spirytyzmie” 1919 [ang. 1897] s. 119-120);

 

         „Podstawa nadziei dla upadłych duchów. (...) Dalej, aniołowie nie byli skazani na śmierć i stąd nigdy nie stracili życia i nie potrzebowali okupu ze śmierci. Był on potrzebny, ponieważ wyrok śmierci padł na ludzi, stąd okup stał się koniecznym, by przywrócić ludziom życie z powrotem. Ci aniołowie, którzy nie zachowali swego pierwotnego stanu, skazani zostali nie na śmierć, ale na uwięzienie i obostrzenia aż do dnia próby, kiedy to Bóg sądzić będzie tak ludzi jak i aniołów ze słusznych postępków przez tego, którego wyznaczył (Dz. Ap. 17:31)” (jw. s. 125).

         Patrz też szerokie uzasadnienie jw. s. 116-126.

 

         „Pytanie (1908). - Jakie Pismo możemy mieć za podstawę, ażeby wnosić, że złe duchy są teraz na próbie? (...).

         Odpowiedź. - Na to odpowiadam, że sprawa była przedstawiana w kilku ‘Watch Tower’ w sposób jak mogliśmy najlepiej około rok temu; zdaje mi się, iż to było w numerze październikowym 1907 roku, w którym podaliśmy myśl, że złe duchy są teraz na sądzie czyli na próbie, krótko mówiąc wyraziliśmy zdanie w tej sprawie, że ten sąd czy próba upadłych Aniołów odbywa się prawdopodobnie w ten sam sposób jakim było ich pierwotne doświadczenie czy próba jak jest zaznaczone w 1 Ks. Mojż. 6 roz., w pierwszych pięciu wierszach (...) Fakt, że mają oni być wystawieni na próbę dowodzi, że Pan Bóg się spodziewa, że podczas tego okresu przeszło cztery tysiące lat, niektórzy z nich zapewne nauczyli się i przekonali do czego ich postępowanie doprowadziło, że to ich nauczyło co znaczy być odosobnionym od Boga i od świętych Jego (...) Myśl jest ta, że ich sąd będzie próbą, albo żeby udowodnili jak dalece nauczyli się sprawiedliwości w ciągu tego czasu” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 8; por. s. 9-11).

         Patrz też wypowiedź Russella z roku 1906 jw. s. 11-12.

 

         „Wolność upadłych aniołów została przykrócona. Nie mogą używać swej władzy przy świetle dziennym jak dawniej. Trzeba zauważyć, że te ograniczenie jest do ‘Dnia Wielkiego’ gniewu Bożego, a gdy ten czas nadejdzie będzie im znów dozwolone materjalizować się i staną się ważnym czynnikiem w przyszłej walce. Niektóre pisma wskazują, że złe duchy będą miały wiele do czynienia, z czasem wielkiego ucisku, którym się teraźniejszy wiek kończy, a Królestwo Chrystusa rozpocznie” („Stworzenie czyli historja biblijna w obrazach” 1914 s. 17).

 

2. Aniołowie będą zniszczeni

 

         Prezes Towarzystwa Strażnica J. F. Rutherford (zm. 1942) zmienił naukę swego poprzednika i ogłosił, że nie ma nadziei dla zbuntowanych aniołów. Oto jego słowa:

 

         „Z biegiem czasu ci buntownicy, którzy nie zachowali swego pierwotnego stanu, zostali uwięzieni (Juda 6; 2 Piotra 2:4). (...) Pismo Święte wykazuje, że w słusznym czasie Boga wszyscy ci źli aniołowie, którzy się połączyli w bunt Szatana, będą zniszczeni. (...) zostali uwięzieni i ostatecznie los ich będzie zniszczenie” („Wyzwolenie” 1929 [ang. 1926] s. 35);

 

         „Wtedy Bóg miał ich powstrzymać przez podanie ich do więzienia aż do czasu wydania na nich ostatecznego sądu” („Stworzenie” 1928 [ang. 1927] s. 100);

 

         „[Jud 6, 2P 2:4] To jest opis o złych aniołach, jako miejscu tartaroo lecz niema nic w Piśmie Świętym, coby mogło świadczyć, że ktokolwiek z ludzi tam poszedł do miejsca zwanego tartaroo. To jest stan ubezwładnienia złych aniołów, którzy będą zniszczeni w czasie sądnego dnia Pańskiego” (jw. s. 303);

 

         „Bóg następnie uwięził wielu tych aniołów (Juda 6; 2 P 2:4). Bóg oznajmia nam, że w swoim słusznym czasie ‘wszystkich niepobożnych wytraci’ (Ps. 145:20). Najgłówniejszym niezbożnikiem pomiędzy nimi jest Djabeł (...) Ten fakt, że ci źli aniołowie zostaną zniszczeni, jest dostatecznym dowodem, że oni wszyscy są śmiertelni” („Pojednanie” 1928 s. 83-84).

 

3. Aniołowie otrzymają próbę

 

         W latach 30-tych XX wieku Towarzystwo Strażnica z prezesem J. F. Rutherfordem na czele zmieniło zdanie na temat złych aniołów, ogłaszając, że jest nadzieja na ich ocalenie. Opracowano wtedy specjalną broszurę poświęconą tej wykładni pt. „Aniołowie” (1934), w której na 62 stronach udowadniano ‘nowy’ pogląd. Później tę samą naukę potwierdziła wydana w roku 1936 książka pt. „Bogactwo”. Oto dość obszerne fragmenty ze wspomnianej broszury:

 

         „Zauważmy, że przytoczony drugi wiersz [Rdz 6:2] nie wspomina o bezprawiu aniołów, ‘synów Bożych’, ani że ci ‘synowie Boży’ w czasie brania na siebie ludzkiego ciała byli źli. Nie można powiedzieć, że wspomniani tu jako ‘synowie Boży’ wówczas lub kiedykolwiek stanowili jakąś część organizacji szatana. (...) To dowodzi, że wymienieni tu jako ‘synowie Boży’ tworzą klasę czyli grono, zupełnie różniące się od uczestników buntu szatana. Okoliczność, że 1500 lat po tym buncie aniołowie nazwani są ‘synami Bożymi’, wskazuje, że przez cały ten czas służyli Jehowie Bogu. (...) W doniesieniu Pisma Św. niema żadnej wzmianki o tem, jakoby wspomniani ‘synowie Boży’ starali się odstręczyć innych od Jehowy Boga” („Aniołowie” 1934 s. 11-12);

 

         „Ten werset [Judy 6] stosowano dawniej do zachowywania wspomnianych w 1 Mojżeszowej 6:2 synów Bożych; lecz inne powiedzenia Pisma Św., pozostające w związku z niemi, wskazują, że taki wniosek jest nieuzasadniony. Słowa z liście Judy widocznie nie odnoszą się do synów Bożych, lecz do nefilimów, to znaczy do tych, którzy zmaterializowali się na ziemi jako olbrzymowie i od czasu buntu szatana byli częścią jego organizacji” (jw. s. 21);

 

         „Sam fakt, że synowie Boży, wcieliwszy się, pojęli córki ludzkie za żony, nie koniecznie znaczy, że wprost stanowili część organizacji szatana lub że nawet tylko mieli dla niej sympatję” (jw. s. 22);

 

         „‘synowie Boży’ jeszcze są przy życiu, chociaż w pętach czyli w więzieniu. Kto je uwięził? Niema podstawy do wniosku, że Bóg je uwięził. A były przecież nieposłuszne względem Boga, czy więc nie Bóg ich zamknął w więzieniu? Niekoniecznie. Niema dowodu Pisma Św., że Bóg je uwięził. Ci aniołowie, którzy ongi byli w organizacji Bożej i pozostawali w służbie Bożej, ulegli podstępom szatana, wskutek czego Bóg ich z pewnością wydał swemu nieprzyjacielowi szatanowi i kazał jemu ich uwięzić” (jw. s. 30-31);

 

         „Tym nieposłusznym duchom kazał Jezus, jak oświadcza Piotr [1P 3:19]. Wobec tego, że celem kazania jest, o ile możliwe, poprawa słuchaczy, przeto i Jezus z pewnością przez kazanie im miał to na celu (Do Rzymian 14:14, 15). (...) Okoliczność, że jest napisane, iż Jezus im kazał, jest silnym poparciem wniosku, że w słusznym czasie Bożym będą mieli sposobność odzyskania doskonałości” (jw. s. 33);

 

         „Jakże Jezus kazał tym duchom w więzieniu? Niekoniecznie słowami ust swoich, lecz swojem konsekwentnem postępowaniem i swoją niewzruszoną uległością względem Boga w najbardziej bolesnych doświadczeniach” (jw. s. 34);

 

         „To jest dalszym dowodem, że te złe duchy to nie synowi Boży, którzy zgrzeszyli za dni Noego. Te obydwie klasy Pismo Św. jasno określa: jedna jest skazana na absolutną i zupełną zagładę, a dla drugiej natomiast istnieje możliwość restytucji” (jw. s. 52). Patrz też jw. s. 49.

 

         Oto zaś słowa z książki pt. „Bogactwo”:

 

         „Synowie Boży, którzy stali się nieposłusznymi i opuścili organizację Bożą za dni Noego, byli długi czas uwięzieni (1 Piotra 3:19, 20). Oni są jeszcze przy życiu i zdaje się, że ich kara dobiegnie końca mniejwięcej w Armagedonie. Tacy, którzy z tego grona powrócą do sprawiedliwości, będą zbawieni i odzyskają swój stan pierwotny” („Bogactwo” 1936 s. 91).

 

4. Aniołowie będą zniszczeni

 

         Towarzystwo Strażnica w roku 1937, zaledwie rok po wydaniu książki pt. „Bogactwo” (patrz powyżej), kolejny raz zmieniło pogląd na temat złych aniołów, stwierdzając, że są przeznaczeni na zniszczenie, a nie na próbę życia. Ta wykładnia obowiązuje do dziś, a pierwszy raz została zaprezentowana w książce pt. Enemies (1937) na stronach 48-53, a szczególnie na stronie 51, gdzie podano iż zginą oni zupełną śmiercią tzn., że będą zniszczeni. Później kolejne polskie publikacje ukazywały tę naukę. Oto słowa o tym:

 

         „Również Anioły nie są nieśmiertelne i te stworzenia duchowe, które za diabłem idą w jego buntownictwie będą zniszczone (2 Piotra 2:4; Juda 6)” („Dzieci” 1941 s. 27);

 

         „Oni się znajdują jakoby w łańcuchach. Nie mogą się nigdy uwolnić od Jego wyroku zniszczenia wydanego przeciw nim, lecz w ich stanie ciemności i poniżenia oczekują wykonania wyroku wraz z Szatanem Diabłem w dzień sądny. Natchnione objawienie względem tego mówi: ‘(...)’ (2 Piotra 2:3, 4 ...)” („Prawda was wyswobodzi” 1946 [ang. 1943] s. 123);

 

         „Byli trzymani w ‘wiecznych więzach’, jakby w ‘dołach gęstej ciemności’, w tartarusie. Byli wyłączeni z oświecającej rady Boga i czekało ich jeszcze tylko mroczne przeznaczenie wiecznej zagłady, jaka ich miała spotkać w dniu sądu Bożego (1 Piotra 3:19; 2 Piotra 2:4 i Judy 6, NW)” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 [ang. 1953] s. 109).

 

         Patrz też podobnie:

 

         „Co Pismo Święte mówi o ‘życiu pozagrobowym’?” 1958 [ang. 1955] s. 64-68;

         Strażnica dodatkowa z lat 1950-1959 (art. z okładki ‘Kaznodzieje dobrej nowiny u twych drzwi’), ‘Pytania czytelników’ s. 11-13 (ang. 15.11 1951 s. 702).

 

         Oto kolejne fragmenty z lat nam bliższych, które utwierdzają nas, że powyższa wykładnia Świadków Jehowy nie uległa już zmianie:

 

         „Na tej podstawie zmartwychwstały Jezus Chrystus mógł zanieść aniołom poselstwo, czyli orędzie, wyłuszczające w pełni teraz uzasadnione osądzenie tychże uwięzionych duchów. (...) Stąd słuszny jest wniosek, iż zmartwychwstały Jezus mógł wobec tych niesprawiedliwych aniołów wystąpić jedynie z zapowiedzią niekorzystnego dla nich osądzenia. O tym, że działalność Jezusa nie mogła ‘duchom zamkniętym w więzieniu’ otworzyć możliwości okazania skruchy, niedwuznacznie przekonuje nas Pismo święte. (...) jest również rzeczą niemożliwą, by skruchę okazali aniołowie, którzy świadomie pogrążyli się w grzechu” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 8 s. 24);

 

         „Zostali odcięci od duchowego światła organizacji Bożej i czeka ich tylko wieczne zniszczenie (Jakuba 2:19; Judy 6)” („Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi” 1984 s. 95);

 

         „Kiedy potop zmusił ich do powrotu w dziedzinę duchową, zostali wtrąceni do Tartaru, to znaczy stanu zupełnego poniżenia (2 Piotra 2:4). Tam zmartwychwstały Jezus im głosił. Czy było to orędzie o wybawieniu? Przeciwnie! Potępił ich niegodziwość, która jest skrajnym przeciwieństwem prawdziwej pobożności. (...) jest wydany na nich wyrok!” (Strażnica Nr 2, 1990 s. 13);

 

         „Tartar stanowi dla Szatana i jego demonów zapowiedź uwięzienia w przepaści, mającego nastąpić tuż przed rozpoczęciem tysiącletnich rządów Chrystusa. Po upływie tego okresu spotka ich wieczna zagłada” (Strażnica Nr 6, 1991 s. 31).

 

         Czy ten pogląd Towarzystwa Strażnica okaże się ostatecznym? Czy może kolejne ‘przemyślenie’ sprawi, że zmieni ono zdanie?

         Zauważmy, że organizacja ta krąży ciągle wśród tych samych wersetów biblijnych, różnie je interpretując. Chodzi tu o teksty 1P 3:19, 2P 2:4 i Judy 6.

 

Dodatek 1. Źli aniołowie zarazem w niebie i w Tartarze?

 

         Wydaje się, że Towarzystwu Strażnica trudno jest uzgodnić obecność niegodziwych aniołów w Tartarze, a zarazem dostęp ich do nieba aż do roku 1914 czy 1918, gdy zostali usunięci z przed oblicza Boga. Oto próba wyjaśnień tej organizacji:

 

         „Wprawdzie byli oni teraz ‘duchami w więzieniu’, gdy zostali poniżeni i wyrzuceni z teokratycznej organizacji Jehowy i nie mogli się już materializować jako ludzie, aby się w ten sposób mieszać do spraw ludzkich. Byli trzymani w ‘wiecznych więzach’, jakby w ‘dołach gęstej ciemności’, w tartarusie. Byli wyłączeni z oświecającej rady Boga i czekało ich jeszcze tylko mroczne przeznaczenie wiecznej zagłady, jaka ich miała spotkać w dniu sądu Bożego (1 Piotra 3:19; 2 Piotra 2:4 i Judy 6, NW). Lecz wciąż jeszcze mieli oni szeroki zakres swobodnego działania, gdyż mogli się nawet udawać do wysokich stref nieba i wchodzić w styczność ze świętymi aniołami. Choć pod względem niesławy i boskiej niełaski poniżeni do głębin tartarusa, nie byli jednak wyrzuceni jeszcze z nieba. To miało się dopiero stać w dniu sądu” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 [ang. 1953] s. 108-109);

 

         „w roku 1914 Szatana i jego demony wyrzucono z nieba (...) Należy pamiętać, że nawet wtedy, gdy niegodziwi aniołowie mieli jeszcze dostęp do nieba, byli wykluczeni z rodziny Bożej i podlegali surowym restrykcjom. Na przykład 6 werset Listu Judy wskazuje, że już w I wieku n.e. byli trzymani ‘wiekuistymi więzami w gęstej ciemności [duchowej] na sąd wielkiego dnia’. A w Liście 2 Piotra 2:4 czytamy: ‘Bóg nie powstrzymał się od ukarania aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz przez wtrącenie ich do Tartaru [stanu zupełnego poniżenia] wydał ich czeluściom gęstej ciemności [duchowej], aby byli zachowani na sąd’” (Strażnica Nr 24, 2003 s. 28).

 

         Myślimy, że taką interpretację dziejów, iż demony przebywają zarazem w niebie, jak i w Tartarze, mogli wymyślić tylko Świadkowie Jehowy. Chyba żaden człowiek znający Biblię by nie wpadł na taki pomysł.

         Czyżby do roku 1914 czy 1918 niebo Boże było zanarchizowanym miejscem, w którym nie działa się wola Pana?

         Czy On nie powiedział czego innego w słowach:

         „niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie” Mt 6:10.

 

Dodatek 2. Los Judasza

 

         Towarzystwo Strażnica lubi też zajmować się losem Judasza, często wspominając, że czeka go zagłada, a właściwie już go spotkała, gdyż nie zmartwychwstanie on nigdy.

         Przypominamy słowa z jednej z nowszych publikacji tej organizacji:

 

         „Ludzie uznani za niegodnych zmartwychwstania zostali niejako wrzuceni do ‘Gehenny’, czyli ‘jeziora ognia’ (...). Znaleźli się tam Adam i Ewa (pierwsza para ludzka), zdrajca Judasz Iskariot oraz niektórzy ludzie straceni z wyroku Bożego, na przykład podczas potopu w czasach Noego, a także w Sodomie i Gomorze” (Strażnica Nr 14, 2005 s. 31).

 

         O ile mieszkańców Sodomy czasem w historii nauk Świadków Jehowy ‘ułaskawiano’, o czym wspomnieliśmy powyżej, to Judasz, bynajmniej od czasów C. T. Russella, nigdy nie doczekał się łaski ze strony Towarzystwa Strażnica. Dotyczyło to nawet okresu, gdy Sodomitom dawano szansę na zmartwychwstanie.

         Oto przykładowe wypowiedzi tej organizacji o nim z różnych lat:

 

         „Jezus nie był uczyniony odpowiedzialnym za zniszczenie, któremu uległ zdrajca Judasz Iskariot” (Strażnica Nr 1, 1953 s. 10 [ang. 15.07 1952]);

 

         „Ten ‘syn zatracenia’ mógł był otrzymać życie wieczne przez Jezusa, gdyby pozostał wierny. (...) Przez to skazał sam siebie na zatracenie, odcinając się od Pośrednika życia” („To znaczy życie wieczne” 1958 [ang. 1950] rozdz. 1, par. 11);

 

         „Skoro wyrok Boży nie pozostawił dla Judasza nadziei, byłoby to buntem z naszej strony, gdybyśmy się nad nim litowali” (Strażnica Nr 22, 1958 s. 18);

 

         „Grzech Judasza również był niewybaczalny, gdyż wynikał z samolubstwa i został popełniony rozmyślnie” (Strażnica Nr 16, 1964 s. 11);

 

         „Zatracenie Judasza przekreśla dla niego wszelką nadzieję na zmartwychwstanie” (Strażnica Nr 3, 1966 s. 7);

 

         „Ci wszyscy, którzy w przeciągu minionych dziewiętnastu stuleci stanowili ‘człowieka bezprawia’, zostają osądzeni niepomyślnie i przy śmierci dostają się do Gehenny. Nie zaznają zmartwychwstania, tak samo jak nie będzie go miał ‘syn zatracenia’ - Judasz Iszkariot” (Strażnica Nr 5, 1966 s. 4);

 

         „Do najbardziej znanych przykładów niewybaczalnego grzechu niewątpliwie należy czyn Judasza Iskarioty” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 11 s. 17);

 

         „Choćby nawet jego zwłok, które się rozpękły, nie wrzucono do literalnej jeruzalemskiej Gehenny, jego ‘dusza’ zginęła w tym, co symbolizowała owa Gehenna” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 10 s. 10-11);

 

         „Natomiast nigdzie w Piśmie Świętym nie występuje wzmianka o tym, by Chrystus miał też klucze od Gehenny (...) Z Biblii wszakże jednoznacznie wynika, że niektórzy kończą w symbolicznej Gehennie jeszcze przed rozpoczęciem się 1000-letniego dnia sądu. (...) Skoro nawet prozelita nawrócony z pogan przez faryzeuszy podlegał Gehennie ‘dwa razy pewniej niż oni sami’, ileż bardziej zasługiwał na nią Judasz Iskariot, który zawarł z nimi haniebną transakcję, by zdradzić Syna Bożego!” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 20 s. 14);

 

         „Jedynym przewinieniem, którego nie obejmuje okup, jest grzech przeciw duchowi Bożemu, polegający na rozmyślnym buncie przeciw działaniu tego ducha - nieprawości takiej dopuścili się Judasz Iskariot oraz liczni uczeni w piśmie i faryzeusze” (Strażnica Nr 24, 1995 s. 29).

 

         Jak z powyższego widzimy, bynajmniej w ciągu ostatnich prawie 60 lat Towarzystwo Strażnica nie miało żadnej nadziei dla Judasza. Czy tak było jednak zawsze? Otóż wydaje się, że C. T. Russell miał ‘nieco’ łagodniejsze stanowisko względem niego. Oto jego słowa, gdy udzielał odpowiedzi w roku 1909, pytany o Judasza:

 

         „Pytanie (1909). - Czy próba Judasza była ostateczną?

         Odpowiedź. - Ja nie wiem i nie mam upoważnienia, aby mówić coś więcej ponadto, co jest napisane, a jest tym następujące: ‘Lepiejby było temu człowiekowi, aby się nigdy nie narodził’. Nie wiem jak mogłoby być lepiej gdyby on jeszcze miał sposobność w zmartwychwstaniu. (...) Jeżeli jednak Bóg ma jeszcze cośkolwiek dla Judasza w przyszłości, to możecie być pewni, że ja nie będę się temu sprzeciwiał. Mam za wiele szacunku dla Boga aby sprzeciwiać się czymkolwiek Jego woli” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 199).

 

         W innej swej odpowiedzi o Judaszu z roku 1905, Russell zawarł takie oto słowa:

 

         „Podobnie i w sprawie zdrady: Nie było wcale przymusem aby Judasz to uczynił. Pismo Święte mówi, że on dał się opanować przez diabła i że był złodziejem. Nie warto nam tracić sympatji dla Judasza” (jw. s. 199).

 

         Z tych wypowiedzi Russella widzimy, że one są różne od ‘twardych’, poniższych słów dzisiejszych Świadków Jehowy:

 

         „Skoro wyrok Boży nie pozostawił dla Judasza nadziei, byłoby to buntem z naszej strony, gdybyśmy się nad nim litowali” (Strażnica Nr 22, 1958 s. 18).

 

         Jednak swoje stanowisko względem Judasza, Towarzystwo Strażnica zaostrzyło już w rok po śmierci Russella. Oto jego słowa:

 

         „Jak wielką służbę i honor tak tu, w doczesnem, jak i w przyszłem życiu - Judasz utracił, przez miłość pieniędzy!” („Dokonana Tajemnica” 1925 [ang. 1917] s. 25).

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane