Włodzimierz Bednarski

Czy Świadkowie Jehowy wierzą w duszę nieśmiertelną?

dodane: 2016-01-28
Świadkowie Jehowy należą do najgorliwszych 'zwalczaczy' duszy nieśmiertelnej. Ale walcząc z nią, jakby zapominają, że według nich "dusza to osoba", a osoby ich pomazańców żyją ponoć po śmierci. Jest więc u nich nauka o duszy nieśmiertelnej? Nasz artykuł ukazuje całą historię tej wykładni Towarzystwa Strażnica.

Czy Świadkowie Jehowy wierzą w duszę nieśmiertelną?

 

         Pytanie zawarte w tytule tego artykułu może wydawać się absurdalne. Każdy wie i powie, że przecież Świadkowie Jehowy wręcz walczą z nauką o duszy nieśmiertelnej. Oto przykłady dotyczące ich stwierdzeń:

 

„Rzeczywiście, to Szatan wymyślił pojęcie nieśmiertelnej duszy, aby odciągnąć ludzi od prawdziwego wielbienia Boga” (Strażnica Nr 9, 1990 s. 23).

 

         „Biblia demaskuje również głównego inspiratora nauk o nieśmiertelności duszy oraz o reinkarnacji; jest nim Szatan Diabeł, »ojciec kłamstwa« (Jana 8:44; por. Rodzaju 3:4)” (Strażnica Nr 22, 1990 s. 28).

 

„Twierdzenie, że dusza dalej żyje po śmierci, jest kłamstwem wymyślonym przez Diabła. Tak samo kłamstwem rozpowszechnionym przez Diabła jest twierdzenie, że dusze niegodziwców są męczone w piekle albo w czyśćcu” (Będzieszmógłżyćwieczniew rajunaziemi 1990 s. 89).

 

         Ano właśnie, czy Świadkowie Jehowy będą skorzy zastosować do siebie powyższe swoje stwierdzenie: „Twierdzenie, że dusza dalej żyje po śmierci, jest kłamstwem wymyślonym przez Diabła”?

 

Definicja duszy

 

         Czym więc jest dusza dla Świadków Jehowy? Oto ich pogląd:

 

         „Definicja: W Biblii słowo »dusza« jest tłumaczeniem hebrajskiego néfesz i greckiego psyché. Ze sposobu użycia tego słowa w Biblii wynika, że duszą jest człowiek lub zwierzę bądź też życie, którym cieszy się człowiek albo zwierzę. Jednakże zdaniem wielu »duszą« jest niematerialna, duchowa część istoty ludzkiej, dalej żyjąca po śmierci ciała. Według innych jest to pierwiastek życia. Te ostatnie poglądy są jednak niebiblijne” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 90).

 

„Skoro duszą jest człowiek, to gdy dana osoba umiera, umiera dusza” (Strażnica Nr 17, 1990 s. 5).

 

         Czyli dusze są przede wszystkim osobami!

 

         Dusze czyli osoby pomazańców są nieśmiertelne

 

         Towarzystwo Strażnica od wielu lat naucza, że jego pomazańcy ze 144 000 właściwie nie umierają, lecz natychmiast w chwili zgonu ich osoby, czyli dusze, doznają przemienienia:

 

         „Jednakże nie zapadają w śmierć jak ci, którzy umarli przed rokiem 1918 i którzy musieli czekać w śmierci na przyjście Króla do duchowej świątyni. Ich doświadczenie rzeczywistej śmierci jest najwyżej tylko snem na jedno mgnienie oka, bo przy śmierci zostają przemienieni z życia ludzkiego do boskiego, nieskazitelnego, nieśmiertelnego, duchowego życia, i to w jednym momencie czyli mgnieniu oka, a to jest krótka chwila” („Nowe niebiosa i nowa ziemia” 1958 [ang. 1953] s. 331-332).

 

„Jednakże w odróżnieniu od swych poprzedników nie zapadają w sen śmierci, lecz natychmiast — »w oka mgnieniu« — dostępują przemienienia i zostają porwani do niebios, gdzie dołączają do Jezusa i pozostałych członków ciała Chrystusowego” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 104).

 

„Tak więc nie wszyscy pomazańcy śpią w grobach, czekając na zmartwychwstanie. Ci, którzy umierają w czasie obecności Chrystusa, doznają natychmiastowej przemiany (Objawienie 14:13)” (Strażnica Nr 13, 1998 s. 17).

 

         Czy więc Towarzystwo Strażnica uczy o nieśmiertelności dusz?

         Każdy sam niech udzieli sobie odpowiedzi na to pytanie, oczywiście po skonfrontowaniu jego tekstów.

         Jest to jak widać według nas nowa nauka o nieśmiertelności dusz (osób) wymyślona w XIX wieku przez C. T. Russella (1852-1916) i Towarzystwo Strażnica.

         Oczywiście dusz pomazańców Świadków Jehowy też nikt nie widzi i ulatują one podobno niewidzialnie do nieba, tak jak w nauce całego chrześcijaństwa.

 

         Jednak to nie wszystko, bo organizacja ta wyznaczała i nadal wyznacza moment początkowy dla osiągnięcia nieśmiertelności przez te nieśmiertelne dusze (osoby). Były to różne lata: 1875, 1878, 1918 i „prawdopodobnie rok 1918”.

         Dlaczego właśnie te lata? Otóż dlatego, że daty te wyznaczają początki zaistnienia nauczania prezesa Towarzystwa Strażnica C. T. Russella (daty 1875 i 1878) i nowych nauk prezesa J. F. Rutherforda (data 1918).

 

         Poniżej zamieszczamy wszystkie dotychczasowe nauki C. T. Russella i Towarzystwa Strażnica wyznaczające początek istnienia nieśmiertelnych dusz.

 

Zmartwychwstanie od roku 1875

 

Rok 1875 był pierwotną datą niewidzialnego zmartwychwstania w nauce C. T. Russella. O tej dacie uczył on wraz z N. H. Barbourem, w wydanej przez nich po angielsku książce pt. Trzy światy i żniwo tego świata (1877). Oto słowa o zmartwychwstaniu od roku 1875:

 

         „Zmartwychwstanie. Teraz zamierzamy wykazać, że czas był odpowiedni, i dlatego zmartwychwstanie rozpoczęło się wiosną 1875 r. Nie chodzi o zmartwychwstanie ogromnej masy ludzkości, która będzie wskrzeszona w ciele, w ziemskim, naturalnym lub zwierzęcym ciele, lecz o zmartwychwstanie tych, u których »sieje się ciało naturalne, a wskrzeszone bywa ciało duchowe«, i dlatego jest niewidzialne dla nas, jak aniołowie, albo jak sam Chrystus” (The Resurrection.We now purpose to show that the time was due, and therefore the resurrection began, in the spring of 1875. Not the resurrection of the great mass of mankind, who are to be raised in the flesh, with the earthy, natural, or animal body; but the resurrection of those who, "sown a natural body, are raised a spiritual body;" and therefore, as invisible to us as the angels, or as Christ himself.The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 108).

 

„Kiedy doszliśmy do siódmego miesiąca roku 1874, wówczas nie był to czas na zniechęcenie, gdyż wtedy przyszło światło na temat 1335 »dni«, wskazujące, że przeciągną się one do 14 lutego 1875 roku. I również, że między 14 lutego, kiedy zmartwychwstanie ma się zacząć, a 5 kwietnia, końcem żydowskiego roku religijnego, w którym to czasie Jubileusz, lub »czasy przywrócenia« się zaczną, było tylko pięćdziesiąt dni. Co nie mogło ponownie się zdarzyć, aż znowu nastanie nów księżyca 6 kwietnia, a ten kwiecień należy do roku przestępnego” (When we reached the seventh month of 1874, there was no time for discouragement as the light on the 1335 “days,” showing that they could be prolonged to Feb. 14th 1875, came out at that time. And also that between Feb. 14, where the resurrection would be due to commence, and April 5th, the end of the Jewish ecclesiastical year, at which time the Jubilee, or “times of restitution” would begin, was just fifty days. Which could not occur again until the new moon should come again on April 6th, and that April belong to a leap-year. Which would require the return of many, many cycles.The Three Worlds, and the Harvest of This World 1877 s. 123-124).

 

         Wydaje się, że rok 1875 został przez C. T. Russella porzucony zaraz po roku 1878, o którym powiemy poniżej.

 

Zmartwychwstanie od roku 1878

 

         Nauka, iż w roku 1878 nastąpiło niewidzialne zmartwychwstanie, które miało być dla tych, którzy umierają, została wprowadzona przez C. T. Russella, gdy nic widzialnego nie wydarzyło się w tamtym czasie. To znaczy, gdy on i jego zwolennicy nie zostali zabrani do nieba. Oto wspomnienie Towarzystwa Strażnica o tym:

 

         „Stąd też wysnuli jeszcze jeden wniosek skoro chrzest i namaszczenie Jezusa jesienią 29 roku n.e. odpowiadają początkowi jego niewidzialnej obecności w roku 1874, to jego wjazd do Jeruzalem w charakterze Króla wiosną 33 roku n.e. wskazywałby, iż objął władzę jako Król w niebie na wiosnę roku 1878. Badacze spodziewali się otrzymać wówczas nagrodę niebiańską. Kiedy tak się nie stało, doszli do przekonania, że jeśli namaszczonym naśladowcom Jezusa ma przypaść razem z nim udział w Królestwie, więc musiało się wtedy rozpocząć zmartwychwstanie do życia duchowego dla tych, którzy zasnęli w śmierci” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632).

 

         Oto najważniejsze publikacje, które uczyły o zmartwychwstaniu w roku 1878:

 

         „Rok Pański 1878, będący równoległością z Jego objęciem władzy i autorytetu w czasie figury, jasno zaznacza nam czas aktualnego objęcia władzy Króla królów, przez naszego obecnego, duchowego i niewidzialnego Pana – czas, w którym obejmie on wielką władzę i zacznie rządzić, a co proroctwo utożsamia ze zmartwychwstaniem Jego wiernych i z rozpoczęciem się ucisku i gniewu nad narodami” (Nadszedł Czas 1919 [ang. 1889] s. 267).

 

         „Narodzenie ciała Chrystusowego rozpoczęło się wprowadzeniem zmartwychwstania w roku 1878, zanim ucisk Chrześciaństwa rozpoczął się w roku 1914. Podobnież narodzenie ciała będzie uzupełnione zanim nastąpi koniec ucisku na Chrześciaństwo” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 70).

 

         „Jest wyrozumieniem poświęconych, że święci Pańscy którzy pomarli, z martwych powstali w roku 1878. Uwielbieni zostali wspólnie z ich Panem, i odtąd świecą się w chwale” (Strażnica 01.04 1925 s. 101).

 

         Ta nauka podtrzymywana była przez Towarzystwo Strażnica aż do czasu, gdy w połowie maja 1927 roku w angielskiej Strażnicy wprowadzono rok 1918 jako nową datę zmartwychwstania.

         Przypomnijmy tu, że pomimo, iż Towarzystwo Strażnica w roku 1927 zmieniło datę zmartwychwstania, to jednak aż do roku 1930 wydawało ono i reklamowało tomy C. T. Russella oraz książkę pt. Dokonana Tajemnica (patrz np. Wyzwolenie 1929 s. 351; Strażnica 01.11 1929 s. 322; Złoty Wiek 15.07 1930 s. 224). Jak głosiciele tej organizacji potrafili godzić obie daty, pozostanie zapewne ich tajemnicą.

 

Zmartwychwstanie od roku 1918

 

         W roku 1927 Towarzystwo Strażnica odrzuciło datę 1878, a przyjęło dla zmartwychwstania rok 1918. Oto jak ‘płynnie’ tego dokonało:

 

„Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego utrzymywali, że zmartwychwstanie apostołów i innych wiernych świętych, którzy zasnęli w Jezusie, nastąpiło wiosną 1878 roku” (ang. Strażnica 15.05 1927 s. 150).

 

         „W roku 1927 »Strażnica« opublikowała dowody Pisma Św., że ci którzy umarli wiernymi, do czasu przyjścia Pana do swej świątyni w roku 1918 znajdowali się w stanie śmierci” (Światło 1930 t. I, s. 79).

 

„Jeżeli przeto Pan przyszedł do Swej świątyni w roku 1918 w celu sądzenia i że sąd ten rozpoczął się najpierw nad świętymi, to by było mocnym i przekonywującym argumentem, że wzbudzenie śpiących świętych miało miejsce w roku 1918 lub około tego czasu” (Strażnica 01.07 1927 s. 198).

 

         „Postęp w zrozumieniu Słowa Bożego pociągnął za sobą kilka innych zmian w chrześcijańskich zapatrywaniach. Według Granta Suitera druga połowa lat dwudziestych była pod tym względem nader znamienna. »Odnosiliśmy wówczas wrażenie, że nasze pojmowanie Pisma Świętego i zasad postępowania ciągle się zmienia. Na przykład w roku 1927 Strażnica podkreślała, że wierni członkowie ciała Chrystusowego pogrążeni w śmierci nie zostali wskrzeszeni w roku 1878 [jak kiedyś sądzono]...«”. (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 66).

 

         „Stało się to w r. 1927. Świadkowie Jehowy zrozumieli wtedy, że zmarli Izraelici duchowi zostali wskrzeszeni w 1918 r. do życia w niebie” (Od raju utraconego do raju odzyskanego 1960 s. 192).

 

„Z wyjaśnienia tego oraz ze wszelkich dostępnych dowodów wynika, że wierni pomazańcy, którzy pomarli, od roku 1918 dostępują zmartwychwstania i zajmują przyobiecane im miejsce w niebiańskim sanktuarium” (Strażnica Nr 3, 1989 s. 12).

 

Zmartwychwstanie „prawdopodobnie” od roku 1918

 

         Nauka o niewidzialnym zmartwychwstaniu od roku 1918 propagowana jest przez Towarzystwo Strażnica do dziś, choć już bez wielkiego nacisku, bo uważana jest tylko za „prawdopodobną”. Oto kilka zdań o tym z roku 2007 oraz z roku 2009:

 

         „Z tego by wynikało, że pierwsze zmartwychwstanie rozpoczęło się między rokiem 1914 a 1935. Czy jego początek da się ustalić jeszcze dokładniej? (...) Czy można zatem przyjąć, że skoro Jezus zasiadł na tronie jesienią 1914, to jego wierni namaszczeni naśladowcy zaczęli powstawać do życia trzy i pół roku później, wiosną 1918 roku? Istnieje taka możliwość. Chociaż nie znajduje bezpośredniego potwierdzenia w Biblii, pozostaje w zgodzie z wersetami wskazującymi, że pierwsze zmartwychwstanie zaczęło się odbywać wkrótce po rozpoczęciu się obecności Chrystusa” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).

 

„Wypływa stąd wniosek, że zmartwychwstanie namaszczonych chrześcijan musiało się rozpocząć jakiś czas przed rokiem 1935. Dlaczego można tak powiedzieć? Ponieważ właśnie w tym roku pomazańcy na ziemi właściwie zrozumieli, kto wchodzi w skład wielkiej rzeszy” (Strażnica 15.01 2009 s. 31).

 

         Być może z powodu braku pewności w swoją naukę, Towarzystwo Strażnica zmieniło w skorowidzu (z lat 2001-2010) słowa o tym:

 

„1918, (...) rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 96);

 

„1918: (...) prawdopodobnie rozpoczyna się zmartwychwstanie niebiańskie” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2010, 2011 s. 103).

 

         Przypominamy, że jeszcze niedawno raczej pisano o „pewności” wspomnianego zdarzenia:

 

         „Od lat przedstawia się dowody wskazujące na to, że najwyraźniej ma to miejsce od roku 1918” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 13);

 

         „Wszystkie dowody wskazują na to, że owo zmartwychwstanie niebiańskie rozpoczęło się w roku 1918...” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 103).

 

         Na zakończenie znów zapytamy, czy Świadkowie Jehowy zgodzą się zastosować powyższe własne stwierdzenie do swoich dusz czyli osób, które żyją po śmierci: „Twierdzenie, że dusza dalej żyje po śmierci, jest kłamstwem wymyślonym przez Diabła”?

 

Dodatek o „milionach ‘dusz’ co nie umrą”

 

         Nie tylko pomazańcy Świadków Jehowy są ‘nieśmiertelnymi duszami’, czyli ‘nieśmiertelnymi osobami’. Takie zapewnienie nieśmiertelności mieli już przed rokiem 1925 przedstawiciele klasy ziemskiej.

         Hasło Towarzystwa Strażnica było znane i wyglądało następująco:

 

         „Miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą!”

 

         Jeśli Świadkowie Jehowy twierdzą, że duszą jest człowiek („Ze sposobu użycia tego słowa w Biblii wynika, że duszą jest człowiek…” – Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 90) to widać, że milionom osób (ludzi), czyli dusz, obiecywali nieśmiertelność dostępną dla wszystkich w tamtych latach.

 

         Oto zastosowanie tego sloganu w praktyce w latach 20. XX wieku:

 

         „Stanowczo i z naciskiem wypowiedziane oświadczenie, że miljony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą – musi zdawać się zbyt śmiesznem dla wielu ludzi; jednakże gdy się dowody starannie rozważy, to mam niezłomne przekonanie, że prawie każdy nieuprzedzony umysł przyzna, iż konkluzja taka jest całkiem na miejscu” (Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą! 1920 s. 5).

 

         „STANOWCZA OBIETNICA

         (...) Opierając się tedy na argumentach powyżej wyłuszczonych, że stary porządek rzeczy, stary świat, skończył się, a zatem przemija, i że nowy ład nastaje, oraz że rok 1925-ty zaznacza się zmartwychwstaniem wiernych i zasłużonych mężów starożytności i początkiem odbudowy, słusznem będzie mniemać, że miliony ludzi z żyjących teraz na świecie będą jeszcze znajdować się na świecie w roku 1925-tym. A wtenczas, opierając się na obietnicach wymienionych w Słowie Bożym, musimy przejść do stanowczego i niezaprzeczonego wniosku, że miliony z żyjących teraz na świecie ludzi nigdy nie umrą” (jw. s. 65).

 

„Ale obecnie można ich wszystkich [braci] słuchać mówiących: »Miliony Ludzi z Obecnie Żyjących nie Umrą«. Przypuśćmy, że pomyliliśmy się co do naszej chronologii i że królestwo jeszcze nie zapanuje całkowicie w 1925-tym roku. Przypuśćmy, że różnica wynosi 10 lat i że błogosławieństwo przywrócenia zacznie się dopiero w roku 1935. Nie ulega żadnej wątpliwości, że miliony żyjących teraz na świecie ludzi żyć będzie jeszcze za piętnaście lat, z równą tedy pewnością możemy twierdzić że: »Miliony Ludzi z Obecnie Żyjących nie Umrą«. Czy to nastąpi w 1925-ym, czy w 1935 błogosławieństwa przywrócenia muszą się wkrótce zacząć, jak to widać z różnych dowodów” (Strażnica 15.11 1920 s. 348).

 

         Jednak to nie wszystko bo i całkiem niedawno powtórzono ten slogan ludziom, czyli duszom, nam współczesnym:

 

         „Miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą. Twierdzenie to bynajmniej nie jest absurdalne. Istnieją uzasadnione powody, żeby w nie uwierzyć” (Przebudźcie się! Nr 10, 1989 s. 32).

 

         Widzimy z powyższego, że zarówno pomazańcy, jak i przedstawiciele klasy ziemskiej, mają od Towarzystwa Strażnica obietnicę „nieśmiertelności dusz”. I choćby nie wiem jak Świadkowie Jehowy twierdzili, że nie uczą o duszy, to i tak możemy wysnuć swój komentarz do ich nauk.

         Jeśli duszą jest osoba czy człowiek, to w organizacji tej uczy się o nieśmiertelności tych dusz.

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane