Włodzimierz Bednarski

Dwa razy „wielka rzesza”

dodane: 2013-11-23
Towarzystwo Strażnica lubi 'przenosić' ludzi z nieba na ziemię. Tak było w roku 1935, gdy nagle stwierdzono, że "wielka rzesza" to nie osoby z nadzieją niebańską, spłodzone z Ducha, ale ludzie którzy będą żyć na ziemi i nie są narodzeni z Ducha Świętego.

Dwa razy „wielka rzesza”

 

         Towarzystwo Strażnica lubi diametralnie zmieniać poglądy. Przykładowo wszyscy należący do klasy niebiańskiej, którzy zmarli przed rokiem 1936, poszli według jego nauk do nieba wierząc w krzyż Chrystusa (np. zmarły w 1916 r. C. T. Russell, pierwszy prezes Strażnicy).

         Natomiast wszyscy z tej klasy zmarli od 1936 r. idą do nieba z wiarą w pal Chrystusa (np. zmarły w 1942 r. J. F. Rutherford, drugi prezes Strażnicy).

         Mało tego, obowiązkiem wszystkich Świadków Jehowy od 1936 r. jest zwalczanie krzyża i przedstawianie każdemu jego obrońcy dowodów, że to znak pogański, a nie chrześcijański i należy łączyć go z fallusem, a nie narzędziem męki Jezusa („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 155). Łączy się to zapewne z cichym potępieniem poglądów zmarłych przed 1936 rokiem głosicieli.

 

         Ale o ile powyższa zmiana nauki dotykała „jednostek” z Towarzystwa Strażnica, to była też inna zmiana doktryny (w tym samym czasie), która objęła całą grupę ludzi tzn. „drugorzędną klasę niebiańską”, którą utożsamiano z „wielkim tłumem” z Ap 7:9.

         Ta „korekta” dotyczyła właśnie pójścia do nieba i dotknęła wielką liczbę głosicieli, którzy mieli być do powyższej klasy zaliczeni. Towarzystwo Strażnica pisało o jej liczbie następująco:

 

         „Liczba Wielkiej Kompanii najwidoczniej przeniesie sto milionów. 4 ks. Mojż. 4:46-48 i 2 ks. Mojż. 28:1 wykazują atoli, że jeden kapłan przypadnie na 2,860 Lewitów, co dałoby liczbę Wielkiej Kompanii mniej więcej około 411,840,000 osób” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 119-120).

 

         Klasa ta miała pełnić funkcje pomocnicze w Królestwie Bożym, mając nadzór nad powołanymi do życia na ziemi:

 

         „Wielka kompania będzie niejako policyą, pilnującą wszystkich ludzi” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 166; por. s. 161, gdzie mowa jest o „strażnikach i sługach w Świątyni”).

 

         Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica, które twierdzi, że tak mocno trzyma się Biblii, wyznaczyło konkretną liczbę „wielkiego tłumu” z Ap 7:9, pomimo słów Jana z tego wersetu, że był to „wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć”.

         Ale i dziś co roku Strażnica podaje dokładną liczbę głosicieli z „wielkiej rzeszy”. Czy Świadkowie Jehowy z łatwością godzą to z Biblią?

 

         Na początku ustalmy nazewnictwo. Otóż ludzi z Ap 7:9 Towarzystwo Strażnica określało różnymi terminami. Oto te najczęściej używane:

 

         „Wielka kompania” - Ap 7:9.

         „Wielka rzesza” - Ap 7:9.

         „Wielkie grono” - Ap 7:9.

         „Wielkie mnóstwo” - Ap 7:9.

         „Wielki tłum” - Ap 7:9.

         „Wielki lud” - Ap 7:9.

         „Pozafiguralni Lewici”.

         „Pozaobrazowi Lewici”

         „Klasa ‘więźniów’”, „Więźniowie” - Iz 42:7, 49:9, 61:1.

         „Druga klasa niebiańska”.

         „Drugorzędna klasa niebiańska”.

         „Klasa ziemska”.

         „Drugie owce” - J 10:16.

         „Jonadabowie”.

 

         Trzy ostatnie nazwy dotyczyły już tylko tych, którzy mieli żyć wiecznie na ziemi.

         Termin „Lewici”, jak i te określenia, które miały w nazwie słowo „niebiańska” dotyczyły tylko „drugiej klasy niebiańskiej”.

         Natomiast pozostałe określenia i te pochodzące z Ap 7:9 do V 1935 r. dotyczyły „drugiej klasy niebiańskiej”, a od VI tego roku już tylko „klasy ziemskiej”. Przykładowo wydana w 1936 r. książka „Bogactwo” (s. 189) ‘więźniami’ nazywa już klasę ziemską, czyli Jonadabów.

 

„Wielki tłum” do końca V 1935 r.

 

         Kim był dla Towarzystwa Strażnica „wielki tłum” z Ap 7:9 do V 1935 r.?

         Otóż wbrew temu co się o tej klasie dziś pisze, że nie było wtedy jakiejś wykrystalizowanej nauki o niej, to jednak w czasie gdy o niej nauczano, podawano konkretne „definicje” o tej grupie ludzi, odwołując się do Biblii.

         Przykładowo to, że nazywano ich Lewitami, wywodzono ze Starego Testamentu, gdzie byli oni pomocnikami dla kapłanów w świątyni. Podobny obraz dostrzegano w tekstach Ap 7:4-8 i 7:9-17. Russell, pierwszy prezes Towarzystwa Strażnica tak argumentował:

 

         „Tak więc całe pokolenie Lewiego przedstawiało dom wiary, albo Kościół Pierworodny. W tym pokoleniu była pewna rodzina czyli klasa, wybrana na kapłanów i ci byli przedstawicielami Kościoła Pierworodnych, który ma być Oblubienicą, małżonką Barankową. Resztę zaś Lewitów przedstawiała pozostała część domu wiary, czyli wielkie grono które idzie za maluczkim stadkiem kapłanów i stanowić będzie sługi na poziomie duchowym” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 255).

 

         Nazywano ich też „druhnami” Króla z Ps 45:15 oraz „pannami z lampami” z przypowieści z Mt 25:1-12 (teksty poniżej).

 

         Aby uzasadnić dodatkowo niebiańskie aspiracje tej grupy z Ap 7:9 odwoływano się też do tekstu biblijnego o „wielkim tłumie w niebie” Ap 19:1 („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 345 por. s. 161, 163). [w książce „Światło” 1930 tom II, s. 153, 158-159, zmieniono pogląd i twierdzi się, że w Ap 19:1 mowa jest o aniołach i 144 tys., choć nie zmieniono nauki o Ap 7:9]

 

         Oto określenia i cechy którymi zaszczycano „drugą klasę niebiańską”:

 

         „Pismo Św. wskazuje jednak, że jako naczynia ‘do mniejszych zaszczytów’ te żałujące głupie panny nie będą zniszczone, lecz będąc dostosowane od użytku Mistrza będą mu jeszcze służyć w Jego świątyni” („Przyjdź Królestwo Twoje” 1919 s. 95).

 

         „Głupie panny, które otrzymały światło i doświadczenie później, ale które nie zdołały uzyskać wysokiego wywyższenia ‘mądrych’ czyli wiernej klasy Oblubienicy, będą niezawodnie klasą wspomnianą (Psal. 45:14, 15), jako ‘panny, jej towarzyszki, które ją przywiodą’ a które we właściwym czasie otrzymają łaskę króla, chociaż nie tak wysoką jak mądre dziewice” („Przyjdź Królestwo Twoje” 1919 s. 210).

 

         „zaś dla ‘Wielkiego Grona’ doskonałość na poziomie, podobnym do natury anielskiej, aby byli sługami, towarzyszami uwielbionego Kościoła - ‘panny za nią towarzyszki jej’ - Ps. 45:15” („Nowe stworzenie” 1919 s. 141).

 

         „Jużeśmy poprzednio nadmienili o prawdziwie poświęconych Bogu, o których jest wzmianka w (Objawieniu 7:9, 13-15), gdzie ich nazwano ‘wielki lud’ (...) tak nazwane ‘Głupie Panny’. Straciły one sposobność stania się członkami Oblubienicy, lecz jakkolwiek bądź liczą się pannami, czystemi w swych sercach i intencyi. Klasa ta utraciła nagrodę, lecz następnie przez ciężkie doświadczenia zdobyła udział na weselu Oblubieńca z Jego Oblubienicą, jako ‘panny za nią towarzyszki’, będą także przyprowadzone przed króla. ‘Przywiodą je z weselem i z radością, a wnijdą na pałac królewski’ (Psalm 45:15, 16). Jako Lewici nie dosięgli stopnia Królewskiego Kapłaństwa, lecz są Lewitami i mogą służyć Bogu w Jego chwalebnej świątyni - Kościele - chociaż nie mogą być z nim ‘żywymi kamieniami’, ani ‘filarami’ (1 Piotra 2:5; Obj. 3:12; 19:6, 7)” („Nowe stworzenie” 1919 s. 150).

 

         „Pismo Św. wykazuje dwa rodzaje niebiańskiego zbawienia i dwa stopnie ziemskiego zbawienia. (...) Maluczkie Stadko, czyli ci, którzy zasiądą z Chrystusem na Jego tronie; następnie Wielka Kompania, która stać będzie przed tronem, mając w ręku palmę męczeństwa, ale nie mając korony chwały; potem święci Starego Testamentu, praojcowie żydowscy, Abraham, Izaaka, Jakób, Daniel i inni, którzy zostaną książętami na całej ziemi i wreszcie świat ludzkości, który będzie składał się z poddanych Królestwa, podległych rządom świętych Starego Testamentu. Ta sama nauka wypływa z podzielenia Lewitów na cztery obozy, z których każdy położony jest z innej strony Namiotu Zgromadzenia” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 158).

 

         „Pozaobrazowi Lewici (Wielka Kompania) będą natury podobnej do anielskiej, gdyż podczas Wieku Ewangelii także zostali spłodzeni z Ducha Świętego, i byli synami Bożymi...” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 671).

 

         „Wielu męczenników w wiekach ciemnoty było niewątpliwie z wielkiej kompanii” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 163).

 

         „Bóg mianuje ich sługami rodziny królewskiej, albo Swojej świątyni, i oni będą służyli jako posłańcy nowego rządu. (...) - Objawienie Jana 7:15. Oni będą sługami w pałacu Królewskim, co znaczy, iż będą służyli pod kierownictwem i nadzorem Chrystusa-Króla (Psalm 45:15, 16). Oni nie będą z Królestwa, lecz będą w Królestwie” („Rząd” 1928 s. 293).

 

         „Wielka liczba tych, którzy byli mniej wierni, będzie stanowić się z tych chrześcijan, którzy będą zachowani do życia jako istoty duchowe i staną się sługami przed tronem Bożym w niebie (Obj. 7:9-17)” („Pojednanie” 1928 s. 285).

 

         „Ci, którzy będą stanowili wielką kompanię, byli także włączeni w Chrystusa przez adopcję, lecz nie okazują zupełnej wierności swemu przymierzu. Dlatego Bóg łaskawy zezwolił na to, by tacy znajdowali się na ziemi i przeszli przez wielki ucisk Armagieddonu; a ze względu ich wierności Bogu w owym czasie wielkiego zamieszania oni otrzymają Jego uznanie, które jest przedstawione przez ich szaty, które wybielili we krwi Barankowej” („Pojednanie” 1928 s. 332).

 

         „W mieście Jerozolimie mieszkało wielu, którzy nie należeli do panującej czyli królewskiej rodziny, i tak samo też nie wszyscy, którzy przyjęci zostali do rodziny Bożej, należeć będą do urzędowej organizacji. Pismo Św. pokazuje raczej, że wielu nie należy do rodziny królewskiej, a jednak należeć będą do organizacji Bożej, ponieważ są sługami rodziny królewskiej (Objawienie 7:15). Tem samem więc nazwa ‘Jerozolima’ obejmuje wszystkich członków kościoła Bożego, powołanej klasy, podczas gdy ściślej ograniczona nazwa ‘Syjon’ odnosi się tylko do tych, którzy należą do rodziny królewskiej i z Jezusem Chrystusem siedzieć będą na jego tronie (Objawienie 3:21). (...) Oba wyrazy ‘Jerozolima’ i ‘Syjon’, użyte do oznaczenia organizacji Bożej, w Piśmie Św. symbolicznie przedstawione są jako niewiasta” („Proroctwo” 1929 s. 91-92).

 

         „Ponieważ członkowie wielkiej kompanii nie należą do dwunastu pokoleń popieczętowanych i zaliczeni zostają do narodów, przeto nie mogą oni służyć jako kapłani. Tak samo jak Lewici przydzieleni zostali do kapłaństwa, aby służyli, tak też wielka kompanja służyć będzie w świątyni i przed świątynią ([Ap 7] Wiersze 15-17; 4 Mojżeszowa 3:9, 7). Jehowa, wielki Król wieczności ‘będzie z nimi mieszkał’ czyli rozbije nad nimi swój namiot...” („Światło” 1930 tom I, s. 96).

 

         „Ci więźniowie po ich wyzwoleniu i po przyjęciu jako słudzy Chrystusa do jego organizacji słusznie nazwani są ‘aniołami’, ponieważ będą sługami Pana (Objawienie 7:9, 15)” („Światło” 1930 tom I, s. 158).

 

         „Członkowie ‘wielkiej kompanji’, opisani jako więźniowie w organizacjach kościelnych, otrzymają życie jako stworzenia duchowe - jeżeli wogóle jakieś otrzymają - i służyć będą w niebie przed stolicą Chrystusową, należąc przytem do niewidzialnej organizacji Bożej czyli ‘góry’ (Objawienie 7:13-15). Znani jako ‘Jonadabowie’ ludzie dobrej woli otrzymają życie na ziemi jako ludzkie stworzenia i to życie, którego dostąpią od Chrystusa Jezusa, muszą otrzymać przez organizację Jehowy i dlatego te dwie klasy muszą spoglądać ku owym dwom ‘górom’ i tam szukać ucieczki (Do Rzymian 6:23)” („Sprawiedliwy Władca” 1934 s. 61).

 

         Prócz tego Towarzystwo Strażnica niedawno wspomniało dzieło pt. „Jehowa”, wydane w 1934 r. Była to ostatnia książka, która miała starą wykładnię o Ap 7:9. Nie wydano jej jednak w języku polskim. Następną z kolei było opublikowane w 1936 r. „Bogactwo”, ale ono miało już nową naukę. Oto słowa Towarzystwa Strażnica o książce „Jehowa”:

 

         „Kiedy w tym samym roku, tylko trzy miesiące później, to znaczy 15 listopada 1934 r. spod pras drukarskich Towarzystwa Strażnica wyszła w Brooklynie książka pt. Jehowa, na str. 182 jeszcze znalazło wyraz przekonanie o istnieniu drugorzędnej klasy duchowej, co do której się spodziewano, że wyjdzie z Babilonu Wielkiego i stanie po stronie Jehowy” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 9).

 

         Wcześniej wielokrotnie mówił o „wielkiej kompanii” i Ap 7:9-17 Russell:

 

         „Boski Plan Wieków” 1917 s. 266-267, 301;

         „Przyjdź Królestwo Twoje” 1919 s. 414;

         „Walka Armagieddonu” brak roku wydania [1919] s. 38 337, 718;

         „Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem” 1920 s. 269, 475 (oraz zawarte w niej „Cienie przybytku ‘lepszych ofiar’” s. 78-79);

         „Nowe Stworzenie” 1919 s. 107, 150-152;

         „Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 255-258, 276, 536, 607-608, 682-713 i 796.

 

         Po staremu Ap 7:9-17 komentują też następujące książki Towarzystwa Strażnica autorstwa Rutherforda oraz „pośmiertne dzieło Pastora Russella” tzn. „Dokonana Tajemnica”:

 

         „Dokonana Tajemnica” 1925 s. 86, 119, 153, 158-167, 313, 333, 345-346, 398-399, 445, 467, 533;

         „Rząd” 1928 s. 292-293;

         „Pojednanie” 1928 s. 176, 285, 332;

         „Proroctwo” 1929 s. 91, 238;

         „Światło” 1930 tom I, s. 91-97, 158; tom II, s. 68, 158-159, 165, 212, 217, 289, 300.

 

         Podobnie uczy wiele broszur Rutherforda, a niektóre z nich cytujemy powyżej i poniżej.

         Ciekawe, że ta „druga klasa niebiańska” nie była wliczana do Świadków Jehowy, tak zresztą jak i klasa ziemska aż do 1942 r.:

 

         „Jako świadkowie Jehowy otrzymali przykazanie głoszenia tego poselstwa ostrzeżenia dla dobra ‘więźniów’ i ludzi dobrej woli, nazwanych ‘Jonadabami’. Te dwie ostatnio wymienione klasy są tymi, którzy znajdują się ‘w ziemi Judzkiej’, t. j. którzy miłują sprawiedliwość i którzy pragną, by wola Boża działa się na ziemi” („Sprawiedliwy Władca” 1934 s. 32; por. „Aniołowie” 1934 s. 22, gdzie „więźniowie” określeni są jako „wielka kompanja” z Ap 7:9-17).

 

         I tu jest pewna niekonsekwencja Towarzystwa Strażnica, które do Świadków Jehowy wliczało tylko 144 tys. tzn. „spłodzonych przez Jehowę”, a nie zaliczało do nich „drugiej klasy niebiańskiej”, o której uczono, że też ma takie spłodzenie:

 

         „Ponieważ wszyscy byli ‘powołani do jednej nadziei’ (Ef. 4:4). Wszyscy w rzeczywistości byli spłodzeni, aby byli członkami Chrystusa. Z tych tak zwanych ‘spłodzonych’ pochodzi ‘wielki lud, którego nie mógł nikt zliczyć’ (Obj. 7:9), lecz Bóg może zliczyć (Ps 147:4). (...) Kościół oznacza wybraną klasę. Wielki lud jest właśnie nazwany jako część kościoła, ponieważ jest powołany, by jego członkowie byli członkami ciała Chrystusowego” („Pojednanie” 1928 s. 176-177).

 

         „Wszyscy należący do wielkiej kompanji spłodzeni są z ducha świętego” („Światło” 1930 tom I, s. 92).

 

         „Klasa ‘wielkiej kompanji’ składa się z takich, którzy się poświęcili, by czynić wolę Boża, spłodzeni zostali z ducha Bożego...” („Aniołowie” 1934 s. 59).

 

         A co ze zmartwychwstaniem „wielkiego tłumu”? Początkowo Russell, stwierdzał że prawdopodobnie w 1878 r. nie nastąpiło jego wskrzeszenie. Oto jego słowa:

 

         „Nie robi to różnicy ani dla mnie, ani dla was, czy Wielkie Grono zostało wzbudzone w roku 1878, czy też nie. Nasze wyrozumienie odnośnie Maluczkiego Stadka jest, że od tego roku wszyscy, którzy byli członkami ciała Chrystusowego, zostali przemienieni lecz co się tyczy Wielkiego Grona, nie dawaliśmy odpowiedzi. Skłaniamy raczej nasze myśli do tego, iż nie zostali wzbudzeni. Nie mamy jednak żadnych dowodów, ażeby na to odpowiedzieć stanowczo” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 702).

 

         Russell pisał też, że zmartwychwstanie „wielkiej kompanii” będzie nagłe:

 

         „Wielka Kompania, chociaż nie może mieć uczestnictwa w Pierwszym Zmartwychwstaniu i dzielić jego chwały (...) to pomimo tego uważana będzie za zwycięską, wyszłą z okresu wielkiego ucisku z tryumfem. I jako zwycięzcy przejdą w nagrodę ze stanu śmierci w stan życia i przeto staną się podmiotami momentalnego zmartwychwstania a nie stopniowego, jak w wypadku ze światem, którego próba odbędzie się w przyszłości” („Nowe Stworzenie” 1919 s. 879 przypis).

 

         Później (zgodnie z powyższym), choć Towarzystwo Strażnica nie wyznaczyło wprost roku 1921 na zmartwychwstanie tej drugiej klasy niebiańskiej, to jednak określiło, że w tym roku zostanie ona zabrana nagle („odcięta”) do nieba, a więc żywi oraz umarli, i miała zakończyć się wtedy „Niebieska Droga”:

 

         „Siedm dni przed potopem reprezentuje siedm lat od roku 1914 do 1921 w środku których ‘tygodnia lat’ ostatnie członki Mesyasza przejdą poza zasłonę. Klasa Wielkiego Grona zostanie odciętą przy końcu (...) Wzbudzenie świętych w 1878 było połową drogi (półczwarta roku w każdą stronę) między początkiem Restytucyi w 1874 roku a skończeniem się Wysokiego powołania w 1881 roku. Nasze zatem przedstawienie jest, że uwielbienie Maluczkiego Stadka nastąpi na wiosnę 1918 roku i to będzie pół drogi między zakończeniem Niebieskiej Drogi w roku 1921. Trzy dni (trzy lata 1918-1921) bezowocnego szukania Eliasza (2 Ks. Król. 2:17, 18) podtrzymuje ten pogląd” („Dokonana Tajemnica” ed. ok. 1926 [brak daty wydania; duży format] s. 25; Uwaga: ed. z 1925 r. na s. 72 zagubiła w pierwszej części cytowanego tekstu słowa o 1914 i 1921 r.).

 

         Wydaje się, że po roku 1921 r. Towarzystwo Strażnica zaprzestało wyznaczać czas zmartwychwstania drugiej klasy niebiańskiej i zaczęło nauczać, że „wielki tłum” musi przebywać na ziemi podczas Armagedonu, aby doświadczyć jego ucisku zgodnie z Ap 7:14:

 

         „Ucisk ten jest Armageddon (Mateusz 24:21, 22). W czasie tego utrapienia ‘wielkie mnóstwo’ zostanie skompletowane. (...) - Objawienie Jana 7:14” („Rząd” 1928 s. 293).

 

         Dlatego nazwano też tę grupę „klasą ucisku” („Światło” 1930 tom II, s. 165). Za swe wcześniejsze niewierności miała ona być wypróbowaną w Armagedonie:

 

         „Gdy jednak nastanie czas, kiedy będą musieli oświadczyć się albo za szatanem albo za Bogiem, wtedy staną po stronie Jehowy i będą musieli przejść przez wielki ucisk” („Światło” 1930 tom I, s. 93).

 

         Ale i są publikacje (choć nieliczne) Towarzystwa Strażnica, autorstwa Russella i Rutherforda, mówiące że nie tylko „wielka rzesza” miała przejść „wielki ucisk”, ale i w nim umrzeć i później niewidzialnie zmartwychwstać:

 

         „Przez łaskę Najwyższego kapłana, to wielkie grono musi przejść przez ‘wielki ucisk’, by ciała ich były zniszczone aby duch był zachowany” („Cienie przybytku ‘lepszych ofiar’” s. 79, zawarte w „Pojednanie pomiędzy Bogiem i człowiekiem” 1920).

 

         „Klasa ‘wielkiej kompanji’ składa się z takich, którzy się poświęcili, by czynić wolę Bożą, spłodzeni zostali z ducha Bożego i odtąd próbowali podnieść świat, pozostając w ‘kościołach’; ci trzymani są w organizacji szatana jako więźniowie. W Armagedonie nie będą mogli znaleźć innej drogi ucieczki, prócz drogi przez śmierć. Są ‘dziećmi śmierci’, są skazani na śmierć, a ci z nich, którzy są mocni w Panu, jak Samson poderwą swemi głowami ‘zorganizowane chrześcijaństwo’ i w ten sposób umrą; będą jednak wzbudzeni z śmierci i zostaną sługami głównej organizacji Jehowy. - Objawienie 7:15” („Aniołowie” 1934 s. 59).

 

         Na koniec potwierdzenie tego, że Towarzystwo Strażnica i jego prezes Rutherford już w 1930 r. mieli w pełni utwierdzone stanowisko, jaki jest status ludzi z Ap 7:9. W specjalnym podrozdziale ‘Wielka kompanja’ w książce z 1930 r. pt. „Światło”, omawiając 7 rozdział Apokalipsy napisało ono ręką swego prezesa następująco:

 

         „Stwierdzenie, kto jest tą wielką kompanją, wywołało wiele dyskusji wśród ludu Bożego. (...) Na wielu zebraniach berejańskich szczegółowo omawiane było znaczenie tekstów, odnoszących się do wielkiej kompanji, i wiele zadawano pytań co do tego przedmiotu. W słusznym czasie dał Bóg przez ‘Strażnicę’ objaśnienie względem tej kwestii. Niedawno dopiero przytoczone były w niej poparte faktami dowody Pisma Św., które pokazują, że członkami wielkiej kompanji są ci, którzy opisani są jako ‘więźniowie’ lub jako ‘spustoszone dziedzictwa’ i zobrazowani są przez Samsona. Obecnie można poznać, że wiele z proroctw pięćdziesiątego psalmu i pięćdziesiątego ósmego rozdziału Izajasza oraz z pewnością jeszcze wiele innych tekstów odnosi się do wielkiej kompanji” („Światło” 1930 tom I, s. 93-94).

 

         Dodajmy tylko, że wspomniany podrozdział ma pięć i pół strony. Warto też, by każdy Świadek Jehowy, który dziś głosi że ludzie z Ap 7:9 to klasa ziemska, dokonał konfrontacji swej wiedzy z dawnym poglądem jego Towarzystwa Strażnica. Ciekawe, czy każdy z nich potrafiłby ‘obalić’ starą naukę argumentami dzisiejszej wykładni?

         Obecnie Towarzystwo Strażnica tak wspomina „Światło”:

 

         „Podobną myśl podano jeszcze w roku 1930 w I tomie książki Światło: ‘Wielki lud omieszkuje przyjąć zaproszenie, aby być wiernymi świadkami Pana’. Wyrażono tam pogląd, że jest to grupa ludzi przekonanych o własnej sprawiedliwości, którzy posiadają pewną znajomość prawdy, lecz nie starają się jej głosić. Mieli znaleźć się w niebie jako drugorzędna klasa, nie dostępująca współudziału w rządach Chrystusa” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 120).

 

         Zaznaczmy też, że Towarzystwo Strażnica uczyło też o klasie ziemskiej, która miała być zbierana, według początkowej nauki, w 1000-leciu, ale o tym powiemy poniżej. Później, od 1918 r. zaczęto obiecywać „milionom, że nie umrą”.

 

„Wielki tłum” od VI 1935 r.

 

         Prawdziwy przełom nastąpił na kongresie Świadków Jehowy, który odbywał się w dniach od 30 maja do 3 czerwca 1935 r. w Waszyngtonie. Ogłoszono na nim, że „wielka rzesza” z Ap 7:9-17 nie jest drugą klasą niebiańską, ale ziemską! Mało tego, prezes Strażnicy Rutherford chyba zadrwił sobie ze swych współwyznawców, bo o nauce, która funkcjonowała od 60-ciu paru lat powiedział następująco:

 

         „W przemówieniu swoim wykazał, że drugorzędna klasa duchowa, od dawna będąca przedmiotem dyskusji, wcalenieistnieje, a obraz ‘wielkiego ludu’ nie odnosi się do żadnej takiej klasy. ‘Wielki lud’ stanowią raczej nowożytni Jonadabowie, którzy muszą okazać Jehowie Bogu tyle samo wierności, co duchowy ostatek” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 9).

 

         Niebywałe, coś o czym nauczano wiele lat po prostu „nie istnieje”. Przecież jednak, nawet dziś jedna z publikacji wspomina:

 

         „Wcześniej sądzono, że wersety te mówią o pomazańcach, którzy nie byli całkiem wierni, i dlatego stoją przed tronem, zamiast zasiadać na tronach i rządzić razem z Chrystusem jako królowie i kapłani. Ale przecież nie istnieje coś takiego jak połowiczna wierność. Albo ktoś jest wierny, albo nie” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 20).

 

         W związku z tym można by tylko zapytać, czy dziś wszyscy członkowie klasy ziemskiej są wierni Jehowie więcej niż połowicznie? Czy wszyscy są bardziej oddani Bogu niż ‘tamci’ z drugorzędnej klasy niebiańskiej? Czy trzeba było likwidować całą klasę, zamiast zwiększyć wymagania dotyczące wierności Bogu?

 

         Wydaje się, że dziś Towarzystwo Strażnica nie zawsze podaje całą prawdę o swej starej nauce. Przykładowo pisze ono:

 

         „Zdaniem komentatorów świeckich owa wielka rzesza (wielki lud) to nie-Żydzi nawróceni na chrystianizm bądź męczennicy chrześcijańscy powołani do nieba. Nawet Badacze Pisma Świętego sądzili niegdyś, że chodzi o drugorzędną klasę niebiańską...” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 120).

 

         Otóż w tym zdaniu zapomniano dodać, że w latach 1931-1935 głosiciele uznawali tę naukę już jako Świadkowie Jehowy, a nie tylko wcześniej jako badacze. Nie wspomniano też nic o komentatorach chrześcijańskich, a tylko o „świeckich”.

 

         W innej publikacji A. Schroeder, zmarły w 2006 r. członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy, snuje takie oto wspomnienia:

 

         „Przypominam sobie, że na początku 1935 roku, (...), przy stole w Betel wywiązało się szereg dyskusji na temat tożsamości ‘ludu wielkiego’ (Obj. 7: 9, 13, Biblia gdańska). Niektórzy wyrażali pogląd, że jest to drugorzędna klasa niebiańska, jak uczył pierwszy prezes Towarzystwa Strażnica, brat Russell. Inni dowodzili, że ‘lud wielki’ składa się z mających nadzieję ziemską. Brat Rutherford nie wypowiadał w tej sprawie swego stanowiska” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 21).

 

         Można by zapytać dlaczego Rutherford nie wypowiadał swego stanowiska. Przecież w cytowanych powyżej swoich książkach i broszurach sam opowiadał się on za „klasą niebiańską”. Mało tego, poprzez swą książkę „Światło” (cytat powyżej) zamknął dyskusję nad Ap 7:9.

         Kim są ci „inni”, którzy wbrew nauce Towarzystwa Strażnica wyrażali pogląd o „klasie ziemskiej”? Czyżby oni mieli wpływ na Rutherforda, gdy on ogłaszał zmianę nauki?

         Dlaczego Schroeder mówi, że pogląd o „klasie niebiańskiej” był tylko Russella? Przecież był to pogląd Towarzystwa Strażnica i jego prezesów Russella i Rutherforda wyrażony w cytowanych powyżej publikacjach z lat 1919-1934.

 

         W jeszcze innej książce, wspominając o starej wykładni, Towarzystwo Strażnica pisze o „jakiejś duchowej klasie” („Narody mają poznać, że ja jestem Jehowa - Jak?” 1974 s. 118). Otóż wydaje się, że opisując dziś tamtą naukę robi ono to lekceważąco, mówiąc o „jakiejś” czy „drugorzędnej” klasie, która będzie znajdować się w podrzędnym miejscu w niebie itp. (w starych publikacjach nie występuje słowo „drugorzędna”). A przecież tę naukę Towarzystwo Strażnica miało przez okres około 60 lat (1876-1935), a więc niewiele krócej niż obecną (72 lata).

 

         Ciekawe, jak by zareagowali zmartwychwstali głosiciele Towarzystwa Strażnica, którzy zmarli przed zmianą nauki, gdyby okazało się, że znajdują się gdzie indziej niż im obiecano?

         Inni, żyjący wtedy, po prostu przenieśli się z klasy niebiańskiej do ziemskiej:

 

         „Po zgromadzeniu w roku 1935 niektóre osoby spożywające przedtem podczas Wieczerzy Pańskiej symbole w postaci chleba i wina przestały to czynić. Dlaczego? Nie z braku wiary, lecz dzięki zrozumieniu, iż mają nadzieję żyć na ziemi, a nie w niebie” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” Nadarzyn, bez daty wydania, s. 71).

 

         Dlaczego Towarzystwo Strażnica zmieniło tę swoją naukę?

         Wydaje się, że powodem tego było to, aby odróżnić się tą nową wykładnią od innych grup badaczy Pisma Św., którzy podzielali za Russellem starą naukę. Wcześniej taki sam cel przyświecał Towarzystwu Strażnica, gdy zmieniano nazwę badaczy Pisma Św. na „Świadkowie Jehowy”, czy później gdy w 1936 r. odrzucono krzyż, którego miniaturkę (wraz z koroną) nosili badacze Pisma Św. w klapach marynarek („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 200). Zapewne nie brak dowodów biblijnych, za istnieniem klasy niebiańskiej z Ap 7:9, skłonił Towarzystwo Strażnica do zmiany omawianej nauki, co ono samo sugeruje. Tych mieli Świadkowie Jehowy zawsze aż nadto.

 

         Pierwszą książką Towarzystwa Strażnica, autorstwa Rutherforda, która omawiała nową wykładnię „wielkiej rzeszy” z Ap 7:9-17 było „Bogactwo”. Ale i ona nie zaliczała jeszcze tego „wielkiego ludu” do Świadków Jehowy!

         Dopiero w 1942 r. uczyniła to książka „Nowy Świat” i nowy prezes Towarzystwa Strażnica N. Knorr (zm. 1977):

 

         „Później książka pod tytułem Nowy Świat, opublikowana w roku 1942, wskazała, że ‘drugie owce’ z ‘wielkiej rzeszy’ przepowiedzianej w Objawieniu 7:9, 10 także są świadkami Jehowy” (Strażnica Nr 19, 1967 s. 8; por. „Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 83 - przypis).

 

         Aby wyrobić sobie zdanie o tym jak wiele trudu włożyło Towarzystwo Strażnica by ukazać nową naukę, przypatrzmy się na ilu stronach książki „Bogactwo” mówi się o tej wykładni:

 

         Jonadabowie - s. 91-118;

         Więźniowie - s. 184-195;

         Wielki lud - s. 260-296;

         Ap 7:9-17 - s. 51, 190, 192, 229, 260-262, 265-267, 270-272, 274-276, 279, 281, 283, 287-288, 290-292, 294-295.

 

         Podajemy też spis najistotniejszych publikacji z ostatnich lat, w których Towarzystwo Strażnica wspomina zmianę swej nauki o Ap 7:9-17:

 

         „Oddawaj cześć jedynemu prawdziwemu Bogu” 2002 s. 120-121;

         Strażnica Nr 10, 2001 s. 14-15;

         „Proroctwo Izajasza światłem dla całej ludzkości” 2001 tom II, s. 253-255;

         Strażnica 10, 1995 s. 20;

         Strażnica Nr 3, 1995 13-15;

         „Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 83-84, 166-167, 169-170, 261, 443-444;

         „Człowiek poszukuje Boga” 1994 s. 358-359;

         „Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 120-122;

         „Zjednoczeni w oddawaniu czci jedynemu prawdziwemu Bogu” 1989 s. 103-104;

         „Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie” 1988 s. 10;

         Strażnica Rok CIX [1988] Nr 12 s. 21;

         Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 18 s. 26;

         Strażnica Rok CVII [1986] Nr 19 s. 16;

 

Klasa ziemska przed i po roku 1935

 

         A co z klasą ziemską, w czasie gdy Towarzystwo Strażnica uczyło o tym, że „wielki lud” z Ap 7:9-17 jest drugą klasą niebiańską?

         Bynajmniej nie zapominano o niej!

         Wspominając tamte lata Towarzystwo Strażnica podaje:

 

         „Już w roku 1884 Strażnica podała, że drugie owce to ludzie mający możliwość życia na ziemi w warunkach odpowiadających pierwotnemu zamierzeniu Bożemu (...) Co prawda pewnych szczegółów nie rozumieli we właściwy sposób. Sądzili na przykład, że zgromadzanie drugich owiec zacznie się dopiero wtedy, gdy wszyscy pomazańcy otrzymają nagrodę niebiańską. (...) W Strażnicy z sierpnia 1884 roku trafnie zauważono, że ‘owcami’ z tej przypowieści są ludzie mający widoki na doskonałe życie na ziemi” (Strażnia Nr 3, 1995 s. 11-12).

 

         „Badacze Pisma Świętego znali słowa Jezusa zapisane w Ewangelii według Jana 10:16: (...) Uświadomili sobie, że owe ‘drugie owce’ to klasa ziemska. Ale na ogół sądzili, iż pojawią się one dopiero w czasie Tysiącletniego Panowania Jezusa Chrystusa” („Proroctwo Izajasza światłem dla całej ludzkości” 2001 tom II, s. 253-254).

 

         I tak na pierwszy rzut oka może się komuś wydawać, że te zbieranie klasy ziemskiej miało nastąpić w dalekiej przyszłości. Ale nie tak rozumieli to wtedy badacze Pisma Św. Otóż uczyli oni, że 1000-lecie już się rozpoczęło w 1874 r., wraz z niewidzialnym powrotem Chrystusa. Tak podawała jeszcze wydana w 1917 r. „Dokonana Tajemnica”:

 

         „Telabib [Ez 3:15] przeto reprezentuje początek nowej ery, zaranie czasów Restytucyi - Tysiąclecia. Tysiąclecie (Obj. 20:3, 4, 7) rozpoczęło się od roku 1874, wraz z powrotem naszego Pana. Było to około tego czasu, gdy Pastor Russell przyszedł do Chrześcijan z lepszem wyrozumieniem Biblii, ‘z widzeniem Bożem’” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 430).

 

         Uczono wtedy, że 1000-lecie już „świta”. Tę początkową jego fazę Russell nazwał „Brzaskiem Tysiąclecia” („Nadszedł Czas” 1919 s. 42) i miała się ona zakończyć w 1914 r. (później w 1915 i 1918 r.), kiedy to miało nastąpić zmartwychwstanie, najpierw ‘książąt’ tzn. świętych ST, a później reszty ludzi, którzy mieli tworzyć drugie owce. O tym Russell pisał następująco:

 

         „Początek ziemskiej fazy Królestwa po zakończeniu ‘Czasów Pogan’ upadek których rozpoczął się w roku 1914, według naszego wyrozumienia, będą stanowili wyłącznie zmartwychwstali święci Starego Testamentu....” („Walka Armagieddonu” 1919 s. 772).

 

         Tak więc widać, że tworzenie klasy ziemskiej miało być bardzo rychłe. Mało tego, podawano nawet liczbę osób tych drugich owiec:

 

         „Jeżeli pomnożymy ilość kwadratowych stajan w mieście przez 144, miar człowieczych, czyli 144,000,000 przez 144, otrzymamy 20,736,000,000, czyli przypuszczalna ilość klasy owiec przy końcu wieku Tysiąclecia” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 385).

 

         „Skoro liczba oblubienicy Chrystusowej wynosi 144,000 rozsądnie jest przypuszczać, że każdy członek tej klasy będzie miał 144,000 ludzi do zaopiekowania się nimi, czyli 144,000 razy 144,000 równa się 20,736,000,000 (...), co widocznie jest liczbą osób, które będą potrzebowały opieki. 144,000 będzie ogromną armią dla każdego członka klasy oblubienicy; widzimy więc, że praca wielkiej kompanii jest tu konieczną” („Dokonana Tajemnica” 1925 s. 162).

 

         Nie był to pomysł Rutherforda, jak ktoś mógłby zarzucić, bo Russell też o tym wcześniej mówił:

 

         „Wobec tego, że klasa Oblubienicy Chrystusowej będzie stanowić 144,000 członków, rozsądnym byłoby przypuszczać, że każdy członek mieć będzie 144,000 ludzi pod swoją opieką, gdyż 144,000 razy 144,000 równa się 20,736,000,000 (...). Najwidoczniej akurat tyle, ile wymagać będzie zaopiekowanie się nimi. Mieć 144,000 ludzi pod opieką to nielada praca dla każdej jednostki z klasy Oblubienicy. Widzimy więc, jak potrzebna będzie praca wielkiego grona i świętych Starego Testamentu” („Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania” 1947 [ang. 1917] s. 258-259).

 

         Czy dziś Świadkowie Jehowy by potrafili uzgodnić te liczby z tekstem Ap 7:9? Podobnie jak i swoje co roku podawane statystyki dotyczące ilości głosicieli na świecie i w poszczególnych krajach.

 

         Gdy w 1918 r. nie rozpoczęło się zmartwychwstanie tych, którzy mieli tworzyć klasę ziemską, Rutherford postanowił przyśpieszyć jej zbieranie, zaczynając od żywych ludzi. Otóż rozpoczął on tzw. „kampanię o miliony” ze swym wykładem „Świat się kończy - miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 120). Głównym jej hasłem były słowa „Miliony ludzi obecnie żyjących nigdy nie umrą!”. W 1920 r. wydał on też broszurę o tym samym tytule. Prezesowi Strażnicy nie chodziło tylko o jego zwolenników, bo było ich wtedy zaledwie ok. 20.000 („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 64 - tabela), ale też o miliony osób nie należących do Towarzystwa Strażnica. Tym milionom klasy ziemskiej mieli przewodzić ‘książęta’ Starego Testamentu:

 

         „około 1 kwietnia 1925 roku, około którego czasu spodziewać się należy zmartwychwstania zasłużonych Proroków i początku błogosławieństwa wszystkich narodów ziemi, żyjących jak i umarłych” („Miljony ludzi z obecnie żyjących nie umrą!” 1920 s. 76).

 

         Również wydana w 1921 r. „Harfa Boża” o „książętach” zapowiadała:

 

         „Ci wierni mężowie będą z powrotem przy życiu na ziemi zakilkalat i stanowić będą klasę legalnych przedstawicieli Chrystusa na ziemi. Będą oni widzialnymi przedstawicielami królestwa niebieskiego, którym Chrystus, pod Swoim nadzorem, powierzy sprawy świata” (s. 352).

 

         Wydaje się, że w roku 1923 Towarzystwo Strażnica rozpoczęło ograniczać przystęp „milionom” do „klasy ziemskiej”. Zaczęło bowiem nauczać, że owcami z przypowieści o „owcach i kozłach” (Mt 25:31-46) są tylko ci, którzy podają klasie niebiańskiej tzn. braciom Chrystusa (Mt 25:40) przysłowiowy kubek wody (Mt 10:42) i czynią im wszystko co dobre (Mt 25:40, 45).

         Dziś Towarzystwo Strażnica między innymi wspomina:

 

         „W roku 1923 podczas zgromadzenia w Los Angeles wyjaśniono, że owce te muszą dać się poznać nie w ciągu Millennium, lecz w końcowych dniach obecnego systemu rzeczy” („Proroctwo Izajasza światłem dla całej ludzkości” 2001 tom II, s. 254).

 

         Później Strażnica zaczęła coraz bardziej dowartościowywać klasę ziemską, nadając jej co rusz to nowe przywileje, często wcześniej przynależne tylko klasie niebiańskiej! Oto poszczególne lata i co podarowano drugim owcom:

 

         1931 - utożsamiono je z „osobami mającymi znak na czole (Eze 9:4)” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 95).

 

         1932 - „‘drugie owce’ mają głosić” i nazwane zostały „klasą Jonadaba (Jehonadaba)” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 95). Zaczęły też w znaczeniu wypierać Żydów, którzy przestali być osobną klasą (Strażnica Nr 10, 1995 s. 19-20; „Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 141; por. „Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 s. 118).

 

         1934 - „‘drugie owce’ powinny oddać się Bogu” i przyjmować chrzest („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 95, 107).

 

         1935 - drugie owce „wielką rzeszą” z Ap 7:9 („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 95), który to werset wcześniej był odnoszony do drugiej klasy niebiańskiej.

 

         1937 - „‘drugie owce’ otrzymują odpowiedzialne zadania” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 95), tzn. mogą być starszymi w zborze (Strażnica Nr 1, 1967 s. 9).

 

         1938 - „drugie owce zostały zaproszone na uroczystość Pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa w charakterze obserwatorów” (Strażnica Nr 13, 1995 s. 15). „Jonadabowie, którzy teraz myślą o zawarciu małżeństwa, uczynią, zdaje się lepiej, gdy poczekają parę lat, zanim ognista burza, burza Armagedonu przeminie, aby potem wejść w stosunki małżeńskie i korzystać z błogosławieństw, związanych z uczestnictwem w napełnianiu ziemi sprawiedliwymi dziećmi” („Spojrzyj faktom w oczy i poznaj jedyną drogę ucieczki” 1939 [ed. ang. 1938] s. 49), „Czy byłoby to zgodne z Pismem Św., aby się żenili już teraz i zaczęli płodzić dzieci? Nie - brzmi odpowiedź - poparta przez Pismo Św.” („Spojrzyj faktom w oczy i poznaj jedyną drogę ucieczki” 1939 s. 46). W latach 50-tych XX wieku zaniechano przestrzegania tego zakazu.

 

         1942 - „Później książka pod tytułem Nowy Świat, opublikowana w roku 1942, wskazała, że ‘drugie owce’ z ‘wielkiej rzeszy’ przepowiedzianej w Objawieniu 7:9, 10 także są świadkami Jehowy” (Strażnica Nr 19, 1967 s. 8). „W owym czasie Jonadabów nie uważano za ‘świadków Jehowy’ (...) Jednakże kilka lat później w Strażnicy z 1 lipca 1942 roku powiedziano: ‘Te «drugie owce» [Jonadabowie] stały się Jego świadkami, tak jak wierni słudzy żyjący przed śmiercią Chrystusa - od Jana Chrzciciela wstecz aż do Abla - byli niezłomnymi świadkami na rzecz Jehowy’.” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 83 - przypis).

 

         1950 - „dnia 5 sierpnia 1950 roku, na międzynarodowym kongresie świadków Jehowy (...) zostało na podstawie Pisma świętego wykazane, że odpowiednio wykwalifikowane jednostki spośród zgromadzonych obecnie ‘drugich owiec’ mogą być po bitwie Armagedonu wyznaczone na ‘książąt po całej ziemi’ wraz z tymi, o których jest mowa w Psalmie 45:17” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 9). Wcześniej tymi książętami mieli być tylko święci ST.

 

         1953 - „W roku 1953 dostrzeżono w ziemskiej organizacji Bożej - składającej się wówczas głównie z drugich owiec - zalążek społeczeństwa nowego świata.” (Strażnica Nr 13, 1995 s. 15).

 

         1965 - „uzyskano lepsze zrozumienie co do zmartwychwstania ziemskiego oraz kto może z niego odnieść pożytek (Jana 5:28, 29)” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 19 s. 16).

 

         1985 - „należący do ‘drugich owiec’ uznani za prawych jako przyjaciele Boga” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 96).

 

         1986 - „‘wielka rzesza’ symbolicznie spożywa ciało i krew Jezusa (Jn 6:51-56)” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 96).

 

         1992 - „odpowiedzialne zadania” dla drugich owiec („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 107), tzn. dopuszczono je do współpracy z Ciałem Kierowniczym (Strażnica Nr 8, 1992 s. 31).

 

         2000 - „pewni członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy dobrowolnie zrezygnowali z funkcji członków zarządu i prezydiów wszystkich korporacji”, „Na ich miejsce wybrano godnych zaufania braci z klasy drugich owiec” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 31; por. Strażnica Nr 8, 2001 s. 29).

 

         2007 - Nieoficjalnie dano szansę ludziom z „drugich owiec” na „przeniesienie się” do klasy niebiańskiej: „Najwyraźniej więc nie można ustalić konkretnej daty, kiedy Bóg przestanie powoływać chrześcijan do życia w niebie” (Strażnica Nr 9, 2007 s. 31). Wcześniej granicą powoływania do nieba był rok 1935 (Strażnica Nr 4, 1995 s. 19) i wszyscy pozostali Świadkowie Jehowy musieli należeć do klasy ziemskiej.

 

         Czy za jakiś czas usłyszymy o kolejnym nowym przywileju dla klasy ziemskiej?

         Może wreszcie Towarzystwo Strażnica zdecyduje się na pozwolenie drugim owcom spożywania ich emblematów podczas Wieczerzy 14 nisan? Czas pokaże.

         Jeśli w 1938 r. zaczęto tą klasę zapraszać na Pamiątkę, a w 1986 r. ogłoszono, że „‘wielka rzesza’ symbolicznie spożywa ciało i krew Jezusa”, to może już nic nie pozostało jak tylko pozwolić jej brać pełny udział w ich uroczystości.

 

         Na koniec wspomnijmy, że Towarzystwo Strażnica podaje spis „zobrazowań” z Biblii, które miały zapowiadać „wielką rzeszę”, jako klasę ziemską Świadków Jehowy.

         „Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” (2003) wymienia aż 31 takich „zobrazowań” np. „Netynejczycy” „nieumyślny zabójca”, „obcy przybysze w Izraelu”, „konnica (Obj. 9:16-19)” (s. 597-598).

         Inna publikacja, „Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 2001-2003” (2004) dodaje 6 kolejnych „zobrazowań” (s. 163), natomiast ang. skorowidz Watch Tower Publications Index 1930-1985 (1986) wymienia ich aż 52 (s. 370-371)!

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane