Włodzimierz Bednarski

N. H. Knorr i F. W. Franz – porównanie nauk obu prezesów

dodane: 2013-12-07
Kolejny prezes Towarzystwa Strażnica znów zmieniał nauki swego poprzednika, choć obaj byli ponoć przyjaciółmi i bliskimi współpracownikami.

N. H. Knorr i F. W. Franz – porównanie nauk obu prezesów

 

         N. H. Knorr (1905-1977) i F. W. Franz (1893-1992), zanim ten drugi został prezesem Towarzystwa Strażnica (w 1977 r.) oraz następcą tego pierwszego, znali się od wielu lat. Na dodatek ściśle ze sobą współpracowali. Knorr został prezesem tej organizacji w roku 1942, a Franz już w roku 1945 był wiceprezesem, będąc nim aż do śmierci tego pierwszego. Mało tego, ten drugi już w roku 1923 wygłaszał przemówienie przed chrztem Knorra, więc znajomość ich można śmiało przesunąć na bardzo odległy czas. Oto relacja o tym:

 

„Dnia 4 lipca 1923 roku [Knorr] skorzystał z możliwości usymbolizowania przez zanurzenie w wodzie (...). Tego bowiem dnia zbór w Allentown odwiedził Frederick W. Franz z bruklińskiego Betel. Brat wygłosił wtedy wykład z okazji chrztu. Wśród ochrzczonych w rzece Little Lehigh był 18-letni Nathan H. Knorr. Zawsze wspomina ten dzień z radością. Ogromnie się też cieszy, że już 51 lat ma przywilej pracować ramię przy ramieniu z bratem Fredem Franzem” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 92).

 

         W związku z tym mogłoby się wydawać, że Franz, gdy zostanie prezesem Towarzystwa Strażnica, utrzyma całą naukę swojego przyjaciela i poprzednika. Tak jednak nie było, o czym się przekonamy poniżej.

Tu jeszcze jedno zastrzeżenie. Otóż, choć od czasów Knorra w publikacjach Towarzystwa Strażnica nie są już podawane nazwiska ich autorów i za jego kadencji zaistniała instytucja Ciała Kierowniczego (obok zarządu tej organizacji), to jednak jemu, prezesowi tej organizacji, nauki z okresu jego ‘prezesowania’ przypisujemy. To samo dotyczy też F. Franza. Jest to chyba zgodne z poniższymi słowami:

 

         „Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

 

         Zestawiając wykładnie obu prezesów zaznaczamy, że przedstawiamy tylko ostateczną naukę Knorra (podtrzymywaną do śmierci), bowiem wcześniejsze jego pouczenia ukazaliśmy w innym cyklu artykułów i do nich odsyłamy zainteresowanych [patrz J. F. Rutherford i N. H. Knorr – porównanie nauk obu prezesów (cz. 1-2)].

 

         Oto spis tematów, które omówimy, obejmujący kwestie organizacyjne, zwyczaje oraz nauki N. H. Knorra i F. W. Franza:

 

         1. Klucze Piotra (Mt 16:19).

         2. Spożywanie ciała i krwi Pana (J 6:51-56).

         3. Jubileusz ziemi.

         4. Nieochrzczeni głosiciele.

         5. Netynejczycy.

         6. Ilość owczarni.

         7. Zmartwychwstanie Sodomy i Gomory.

         8. Używanie broni.

         9. Modlitwa za wykluczonego.

         10. Wykluczanie tych, którzy sami się oddalili.

         11. Nadzorcy w zborach.

         12. Spirytysta Greber.

         13. Oczekiwania na drugą połowę XX wieku.

         14. Raymond Franz.

         15. Zaślubiny Baranka.

         16. Przeszczepy organów.

 

Nauki i zwyczaje N. H. Knorra i F. W. Franza porównamy w poniższej tabeli.

 

Nauka

Natan H. Knorr (13.01 1942 - 08.06 1977)

Frederick W. Franz (22.06 1977 - 22.12 1992)

Klucze Piotra (Mt 16:19)

Za czasów Knorra uczono o dwóch symbolicznych kluczach Piotra (dla Żydów i Samarytan razem, oraz dla pogan):

„Czy poza tamtymi kluczami istnieją jeszcze jakieś inne klucze? (...) Stąd potrzebne były tylko dwa klucze. Poza tym Piotr wcale nie miał już zastosowania dla dalszych kluczy, ponieważ drzwi stały się otworem dla Żydów, jak i dla pogan” (Strażnica Nr 16, 1967 s. 9);

„Chodziło więc o dwa klucze Królestwa, klucze do wiedzy o nim...” (Strażnica Nr 16, 1967 s. 8).

„Przez pozostałe trzy i pół roku (...) zbór chrześcijański nadal składał się tylko z rodowitych Izraelitów, Samarytan i obrzezanych prozelitów żydowskich (...) Dla Żydów klucz do wiedzy i sposobności wstąpienia do Królestwa został użyty przez Piotra” (Strażnica Nr 16, 1967 s. 9). Por. Strażnica Nr 3, 1970 s. 7; Przebudźcie się! Nr 13 z lat 1970-1979 s. 28 (ang. 08.03 1977).

Książka „Prawda was wyswobodzi” z 1946 r. (ang. 1943) podawała, że z pierwszego klucza skorzystał „ostatek Żydów i niektórzy Samarytanie” (s. 255).

Franz w 1979 r. (po polsku w 1980 r.) ogłosił, że Piotr jednak posiadał trzy klucze (dla Żydów, Samarytan i pogan):

„Jaśniejsze światło pojawiło się także w związku z liczbą symbolicznych kluczy, które Jezus udostępnił Piotrowi. (...) Z czasem zauważono, że w grę wchodziła jeszcze trzecia grupa - Samarytanie. Kiedy Piotr otwierał przed nimi sposobność dostania się do Królestwa, wykorzystał drugi klucz (Dzieje 8:14-17). A zatem dając świadectwo Korneliuszowi, użył trzeciego klucza (Strażnica numer 14 z roku 1980, strony 1-8, 11)” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 24).

Nowością od 1979 r. stało się „rozmnożenie” ilości kluczy, a nie kwestia Samarytan (patrz obok).

Spożywanie ciała i krwi Pana (J 6:51-56)

Za czasów Knorra tekst J 6:51-56 odnoszono do klasy niebiańskiej, jako nakazujący jej spożywanie symboli ciała i krwi Jezusa podczas Pamiątki:

„W podobny sposób ci, którzy mają prawo spożywać przy wieczerzy Pańskiej z chleba i pić z wina, okazują symbolicznie, że wdzięcznie przyjmują życiodajne błogosławieństwa (...) Można zatem powiedzieć, że przez wiarę symbolicznie jedzą jego ciało i piją jego krew. Ci, którzy nie znają prawdziwego stanu rzeczy, mogą to uważać za krańcowe czyli niewłaściwe. (...) Słowa Jezusa, które wywołały taką mocną reakcję, brzmiały: ‘(...)’ - Jana 6:68, 69, 51, 53-56” (Strażnica Nr 3, 1963 s. 4-5).

Franz początkowo uczył tak, jak Knorr:

„Osoby w ten sposób wzbudzone z martwych przez Jezusa Chrystusa należą do jego uczniów, o których powiedział: ‘Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne /począwszy od zmartwychwstania/, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym’ (Jana 6:53, 54). W tym ‘dniu ostatecznym’ jego ‘nakazujące zawołanie’ miało być tak potężne, by wzbudzić ze snu śmierci, uczniów, których udziałem był ten szczególny przywilej spożywania jego ciała i krwi” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 9 s. 9).

Jednak w 1986 r. zaczął odnosić słowa J 6:53 także do klasy ziemskiej, która ‘symbolicznie’ spożywa ‘symbole’ ciała i krwi Jezusa. Zaprzestano wtedy łączyć słowa z J 6:51-56 z Pamiątką (Wieczerzą Pańską), także w stosunku do klasy niebiańskiej:

„Przez szereg lat wyjaśnialiśmy, że zastosowanie tych słów ogranicza się do namaszczonych chrześcijan, którzy będą zabrani do nieba, aby sprawować rządy razem z Jezusem Chrystusem. Jednakże głębsza analiza tego zagadnienia pozwala na szersze zastosowanie wersetu z Jana 6:53” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 3 s. 27);

„1986, ‘wielka rzesza’ symbolicznie spożywa ciało i krew Jezusa (Jn 6:51-56)” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 96).

Głosiciele z klasy ziemskiej i niebiańskiej „symbolicznie spożywają teraz jego ciało. Czynią to, okazując wiarę w złożoną przez niego ofiarę” (Strażnica Rok CVII [1986] Nr 3 s. 13).

Jubileusz ziemi

Za czasów Knorra nauczano, że jubileusz nastanie zanim przeminie pokolenie roku 1914, choć i brano pod uwagę rok 1975:

„Według tej godnej zaufania chronologii biblijnej 6000 lat od stworzenia człowieka skończy się w roku 1975, a siódme tysiąclecie dziejów ludzkich rozpocznie się jesienią 1975 roku n.e. (...) Jakże dobrze byłoby, żeby Jehowa Bóg uczynił to nadchodzące tysiąclecie sabatnim okresem odpoczynku i wyzwolenia, wielkim sabatem roku jubileuszowego” („Życie wieczne w wolności synów Bożych” 1970 s. 20-21);

„nadszedł TERAZ czas na roztrąbienie dobrej nowiny o wielkim roku jubileuszowym nowego świata. (...) Tej pierwszej wojnie światowej towarzyszyły trwogi braku żywności (...). WSZYSTKIE te doświadczenia naszej generacji przepowiedziane zostały przez Jezusa Chrystusa (...) Jezus powiedział: ‘Kiedy widzicie wydarzające się te rzeczy, wiedzcie, że królestwo Boże jest blisko. Prawdziwie mówię wam: To pokolenie żadnym sposobem nie przeminie, aż wszystkie rzeczy się wydarzą.” Łuk. 21:31, 32” (Strażnica Nr 1, 1952 s. 12).

Franz początkowo uczył tak, jak Knorr:

„Dowody wskazują jasno, że ten chwalebny ‘jubileusz’ odpocznienia jest bardzo bliski. (…) Jak dobrze, że na horyzoncie zarysowuje się ulga! W dalszych swoich słowach Jezus wskazał, że ci, którzy dają dziś posłuch tej dobrej nowinie, doczekają się wielkiego ‘jubileuszu’. Wyjawił słuchaczom: ‘Gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie’. - Łuk. 21:31, 32” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 22 s. 24).

Jednak od 1987 r. nauczał, że ‘jubileusz’ rozpoczął się w 33 r. po Chr.:

„Nieco lepiej zrozumiano też, czego pierwowzorem był jubileusz. (...) Przez długi czas sądzono, że wyobrażał on Tysiącletnie Panowanie Chrystusa. W ostatnich latach zauważono jednak, iż odpowiednik jubileuszu w rzeczywistości rozpoczął się w dniu Pięćdziesiątnicy 33 roku n.e. z chwilą wylania ducha świętego (...) (Strażnica numer 3 z 1987, strony 16-27)” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 24).

Nieochrzczeni głosiciele

Za czasów Knorra były ostre sankcje wobec grzesznie się prowadzących „nieochrzczonych głosicieli” (zakaz rozmów z nimi). Dopiero w późniejszych latach to zmieniono:

„1988, (...) nieochrzczeni głosiciele: w89 15.3 16-20; w89 15.7 30” („Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000” 2003 s. 96). Patrz obok.

Franz od roku 1988 (po polsku od 1989 r.) nakazał inaczej ‘izolować’ grzesznych „nieochrzczonych głosicieli”:

„Ponieważ nie został wykluczony ze społeczności, powinno się go traktować jak człowieka ze świata, do którego w gruncie rzeczy należy” (Strażnica Nr 14, 1989 s. 30).

Netynejczycy

Za czasów Knorra członkowie klasy ziemskiej przez wiele lat nie byli dopuszczani do współpracy z Ciałem Kierowniczym.

R. Franz (były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy) twierdzi, że choć dopiero od 1976 r. 5 osób uzyskało funkcje sekretarzy komitetów Ciała Kierowniczego i mogły brać one udział w dyskusji tego gremium, to jednak nie miały one prawa do głosowania nad zmianami w organizacji (patrz „Kryzys Sumienia” R. Franz 2006, s. 442-443).

Franz od 1992 r. dopuścił wybranych głosicieli z klasy ziemskiej do współpracy z Ciałem Kierowniczym (Strażnica Nr 8, 1992 s. 31). Stworzono w tym celu osobną klasę „nowożytnych Netynejczyków i synów sług Salomona”, którą stanowią „nadzorcy obwodów i okręgów oraz członkowie 98 komitetów oddziału Towarzystwa Strażnica” (j/w. s. 16).

Ilość owczarni

Za czasów Knorra nauczano o dwóch owczarniach:

„Jezus mówił o tych dwóch klasach jako o dwóch trzodach, które w końcu będą tworzyć jedną owczarnię (Jana 10:16)” (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 4 s. 18 [ang. 01.03 1977]).

Franz początkowo uczył tak, jak Knorr:

„Jeden z wykładów przekazanych przez połączenia telefoniczne nosił tytuł: „Właściwy Pasterz i jego dwie owczarnie”. Wykazano w nim, że opis w Ewangelii według Jana 10:1-6 dotyczy owczarni objętej Przymierzem Prawa, natomiast słowa z Jana 10:7-16 odnoszą się do owczarni nowego przymierza. Szczególnie od roku 1935 do przedstawicieli owczarni nowego przymierza zaczęły przyłączać się w radosnej służbie także „drugie owce”, tworząc z nimi jedną trzodę pod przewodem „Właściwego Pasterza”, Jezusa Chrystusa” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 9 s. 26 [ang. 15.01 1984]).

Jednak pomimo, że jeszcze w styczniu 1984 r. (ang.) pisał o dwóch owczarniach, to już w lutym tego samego roku zmienił wykładnię, ucząc o trzech:

„Dzięki innemu promieniowi światła uświadomiono sobie, że Jezus mówił nie o dwóch, ale o trzech owczarniach (Jana, rozdział 10). Były to: 1) owczarnia żydowska, której odźwiernym był Jan Chrzciciel, 2) owczarnia namaszczonych dziedziców Królestwa oraz 3) owczarnia ‘drugich owiec’, mających nadzieję ziemską (Jana 10:2, 3, 15, 16; Strażnica numer 16 z roku 1984, strony 8-17 [ang. 15.02 1984])” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 24).

Zmartwychwstanie Sodomy i Gomory

Za czasów Knorra zmieniano naukę o wskrzeszeniu mieszkańców Sodomy i Gomory. W latach 1948-1964 uczono, że nie zmartwychwstaną oni, a w czasie późniejszym (1964-1988), że będzie odwrotnie:

„Mieszkańcy miasta Sodomy pomarli od deszczu ognistego (...) Ludzie ci dowiedli, że nie są warci życia, i dlatego nie będą wskrzeszeni” („Od raju utraconego do raju odzyskanego” 1960 s. 236);

„Zatem duchowa odnowa zmarłych mieszkańców Sodomy nie jest sprawą beznadziejną. (...) O ludziach przyrównanych do starożytnych obywateli Sodomy proroctwo Ezechiela 16:46-61 wypowiada się słowami pełnymi nadziei” (Strażnica Nr 5, 1966 s. 2).

Franz od 1988 r. nauczał, że ludzie z Sodomy i Gomory nie zostaną wzbudzeni:

„W świetle tego staje się jasne, że ludzie, których Bóg zgładził w tamtych minionych okresach sądu, zostali nieodwołalnie wytraceni” (Strażnica Nr 17, 1988 s. 31);

„Za swoją jaskrawą niemoralność mieszkańcy Sodomy i okolicznych miast doznali zagłady, z której nigdy nie zostaną wskrzeszeni” („Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi” 1990 s. 179).

Jednak we wcześniejszych edycjach tej książki z 1984 i 1989 r. Franz nauczał tak, jak Knorr:

„Jehowa w swoim miłosierdziu wskrzesi ich, dzięki czemu będą mieć sposobność zapoznać się z Jego zamierzeniami” (j/w. s. 179).

Używanie broni

Za czasów Knorra dopuszczano u Świadków Jehowy „noszenie broni”, jeśli tego praca wymagała:

„Sam Jehowa Bóg zezwala rządom ludzkim na sprawowanie władzy celem wymuszania przestrzegania prawa, w razie potrzeby nawet z bronią w ręku. (...) Zatem Pismo Święte nie daje podstawy do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu służb uzbrojonych celem wymuszania posłuszeństwa wobec prawa ani przeciwko upoważnianiu przez rząd pewnych ludzi do noszenia broni dla ochrony ludzi albo mienia. Niemniej jednak chrześcijanin sam musi zadecydować, czy przyjmie taką posadę, jak praca konwojenta bądź stróża nocnego, jeżeli przy tym wymaga się od niego noszenia karabinu czy innej broni. (...) Każda decyzja chrześcijanina powinna pozostawać w harmonii z jego sumieniem, wyszkolonym na podstawie Biblii” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 10 s. 24). Ten tekst jest odpowiedzią na pytanie: „Czy można pogodzić z sumieniem chrześcijańskim przyjęcie pracy wymagającej uzbrojenia, np. noszenia karabinu czy pałki?”.

Franz w 1983 r. zaostrzył wymagania co do „noszenia broni”. W jednym z artykułów, w rozdziale ‘Praca wymagająca noszenia przy sobie broni’, podaje on:

„Co więc ma zrobić chrześcijanin (...) Jego pogląd wyrobiony na podstawie Biblii będzie się różnił od zapatrywań ludzi ze świata, którzy bez skrupułów noszą przy sobie broń i nie wahają się użyć jej, gdy uznają, że sytuacja jest niebezpieczna. (...) Dojrzały chrześcijanin powinien starać się znaleźć pracę, która nie ma nic wspólnego z bronią. (...) nie możemy już dłużej uważać za wzór godny naśladowania brata, który by w dalszym ciągu wykonywał pracę wymagającą noszenia broni. Należałoby mu wyznaczyć sześciomiesięczny termin na zmianę zatrudnienia. Gdyby tego nie zrobił, nie nadawałby się do specjalnych przywilejów służby ani do pełnienia odpowiedzialnej funkcji w zborze” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 23 s. 19-20).

Modlitwa za wykluczonego

Za czasów Knorra funkcjonował zakaz odmawiania modlitwy za wykluczonego z organizacji:

„Czy stosowne jest modlenie się za osobę wykluczoną ze społeczności zboru chrześcijańskiego? (...) Z punktu widzenia Pisma Świętego nie wydaje się rzeczą właściwą ani stosowną, żeby wierny chrześcijanin modlił się za osobę wykluczoną ze społeczności. (...) Może się też zdarzyć, że po wyłączeniu ze zboru zaczął jak gdyby dawać dowody skruchy. Czy wtedy słuszne byłoby modlenie się za niego? Lojalność wobec Jehowy i Jego postanowień powstrzyma chrześcijanina od modlitwy za takiego człowieka” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 12 s. 23-24).

Franz w 1980 r. (ang. 1979 r.) zezwolił na osobistą modlitwę za wykluczonego członka organizacji:

„Czy byłoby rzeczą stosowną modlić się za osobę, która została wykluczona ze zboru chrześcijańskiego? W przeszłości utrzymywał się pogląd, że takie modlitwy nie są właściwe. (…) Nie mniej jednak rady biblijne nie zalecają, by zajmować w tej sprawie sztywne stanowiska, ale raczej uwzględniać istniejące okoliczności. (...) A zatem gdy jakiś chrześcijanin uważa, że stosowne będzie modlenie się za osobę wyłączoną, niechaj to czyni w modlitwach osobistych” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 23 s. 23-24).

Wykluczanie tych, którzy sami się oddalili

Za czasów Knorra od 1952 r. istniało wykluczanie ze zboru, ale tylko tych, którzy zostali złapani na grzesznym prowadzeniu się:

„W roku 1952 wprowadzono opartą na Biblii metodę formalnego wykluczania grzeszników ze społeczności zborowej. (...) Organizacja Boża nie tolerowała odtąd nikogo, komu nie zależało na pozostawaniu niesplamionym, czystym i bez skazy w oczach Jehowy” (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 21 s. 11; por. „Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 187).

Ci natomiast, którzy sami oddalili się od organizacji nie byli wykluczani i zawsze mogli powrócić do zboru, nawet po dłuższej nieobecności w nim.

Franz w 1981 r. wprowadził nakaz wykluczania ze zboru tych, którzy sami porzucili organizację:

„Inaczej wszakże przedstawia się sprawa, gdy ktoś sam się odłączy i wyprze prawdziwego chrystianizmu. (...) Jeżeli więc taki były chrześcijanin wolał związać się z ludźmi pozbawionymi uznania Bożego, to będzie rzeczą stosowną, aby w krótkim ogłoszeniu powiadomić zbór, że ów człowiek sam się odłączył i przestał być Świadkiem Jehowy. (...) słusznie powinno się traktować tak, jak tych, co zostali wykluczeni ze społeczności za niegodziwe czyny” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 23 s. 9).

Nadzorcy w zborach

Knorr w 1972 r. wprowadził w zborach po kilku nadzorców:

„We wrześniu roku 1972 w zborach świadków Jehowy na całym świecie zaszła wielka zmiana. (...) W roku 1971 na podstawie gruntownego studium Słowa Bożego ustalono, że zbory chrześcijańskie w pierwszym stuleciu naszej ery nie miały pojedynczego nadzorcy, lecz kierowało nimi grono starszych, czyli nadzorców” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 10 s. 8);

„W miesiącach poprzedzających 1 października 1972 roku w każdym zborze dojrzali i odpowiedzialni mężczyźni mieli zalecić Towarzystwu do zamianowania tych, którzy mogliby stanowić grono starszych (…). Jednego starszego należało wyznaczyć na przewodniczącego, ale wszyscy starsi mieli mieć jednakową pozycję i wspólnie podejmować decyzje” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 106);

„Poza tym mówca wyjaśnił, że od 1 października 1972 roku we wszystkich gronach starszych co roku będzie następować rotacja na stanowisku przewodniczącego” (jw. s. 106, przypis).

Franz w 1983 r. zlikwidował rotacyjność nadzorcy przewodniczącego:

„Poza tym mówca wyjaśnił, że od 1 października 1972 roku we wszystkich gronach starszych co roku będzie następować rotacja na stanowisku przewodniczącego. Postanowienie to zmieniono w roku 1983, gdy poproszono każde grono starszych o zalecenie nadzorcy przewodniczącego, który po zamianowaniu przez Towarzystwo służyłby w tym charakterze przez czas nieokreślony” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 106, przypis).

Spirytysta Greber

Za czasów Knorra zostały opublikowane wszystkie artykuły i publikacje (2 polskie z opóźnieniem), w których odwoływano się do spirytysty Grebera celem uzasadnienia swoich poglądów dotyczących J 1:1 i Mt 27:52-53. Tylko artykuł w którym ‘odwołano’ powoływanie się do niego został napisany po śmierci Knorra (patrz obok) Oto wspomniane publikacje:

„Słowo - kogo miał na myśli apostoł Jan?” 1965 (ang. 1962) s. 5 (ten sam tekst ang. Strażnica 15 IX 1962 s. 554);

Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 21 s. 24 (ang. 15.10 1975 s. 640);

Strażnica Rok C [1979] Nr 4 s. 24 (ang. 15.04 1976 s. 231);

Make Sure of All Things; Hold Fast to What Is Fine 1965 s. 489 (niem. ed. 1974 s. 119);

Aid to Bible Understanding 1971 s. 1134, 1669.

Patrz też publikacje, w których wspominano spirytystyczną ‘profesję’ Grebera:

ang. Strażnica 01.10 1955 s. 603 (opublikowane po polsku w broszurze „Co Pismo Święte mówi o ‘życiu pozagrobowym’?” 1958 [ang. 1955] s. 78-79, par. 137);

Strażnica Nr 8, 1961 s. 3 por. s. 15-16 (ang. 15.02 1956 s. 110-111).

Franz w 1983 r. wycofał się z powoływania się na przekład Nowego Testamentu spirytysty Grebera dla poparcia tekstów Biblii Świadków Jehowy:

„Dlaczego w ostatnich latach ‘Strażnica’ nie powoływała się na przekład Pisma Świętego, który opracował były ksiądz katolicki, Johannes Greber?

Wersję tę przytaczano od czasu do czasu na poparcie sposobu, w jaki ‘New World Translation’ (Przekład Nowego Świata) oraz inne miarodajne tłumaczenia Biblii oddają tekst Ewangelii według Mateusza 27:52,53 oraz według Jana 1:1. Niemniej jednak w roku 1980 ukazała się w przedmowie do ‘Nowego Testamentu’ Johannesa Grebera wzmianka o istotnym znaczeniu, z której wynika, że tłumacz ten w poszukiwaniu sposobów wyjaśnienia trudniejszych fragmentów zdał się na ‘Boski świat duchów’. Powiedziano tam: ‘Jego żona, będąca medium Boskiego świata duchów, często pośredniczyła w przekazywaniu księdzu Greberowi trafnych odpowiedzi pochodzących od posłańców Bożych’. Uznano za niestosowne, by ‘Strażnica’ korzystała z przekładu, który ma tak ścisłe powiązania ze spirytyzmem (Powt. Pr. 18:10-12). (...) dlatego nie ma potrzeby, by powoływać się w tej sprawie na tłumaczenie Grebera. Nic więc straconego, gdy nie posługujemy się już tym przekładem” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 22 s. 24).

Oczekiwania na drugą połowę XX wieku

Knorr wyznaczał zazwyczaj Armagedon i raj na ziemi na XX w.:

„Mówi ona [Biblia] jednak także i o tym, że pewna grupa ludzi miała obwieszczać sprawiedliwe rządy Boże, nadto mówi o wojnie, którą Bóg ma prowadzić przeciwko wszelkiemu złu, o raju, w który ma być potem przekształcona cała ziemia, oraz o tym, że w owym raju nie będzie śmierci. Wszystko to według Biblii, ma się urzeczywistnić w XX wieku” (Przebudźcie się! Nr 11 wyd. w latach 1960-1969, art. „XX wiek w proroctwie biblijnym” s. 12 [ang. 22.02 1961]);

„Biblia przepowiada, że ten niebiański rząd, który objął już władzę, właśnie w XX wieku oczyści ziemię z wszelkiego zła” (j/w. s. 13);

„O jakim dniu mówił Jezus? Czy o wybuchu trzeciej wojny światowej? Nie. Sofoniasz nazywa ten dzień w 2 rozdziale, wierszu 3 (NW), dniem ‘gniewu Jehowy’. W 16 rozdziale Objawienia, wierszach 14 i 16 (Kow) określono go jako wielki dzień Boga Wszechmogącego, zwany ‘po hebrajsku Armagedon’. Wojna ta zostanie stoczona w XX wieku. Proroctwo o niej spełni się tak dokładnie, jak się spełniły proroctwa o wojnach światowych, głodach, trzęsieniach ziemi itd. Proroctwo to wypełni się za życia obecnego pokolenia” (jw. s. 13);

„Już wkrótce, jeszcze w naszym XX wieku, rozgorzeje ‘walka w dzień Jahwe’ przeciw współczesnemu odpowiednikowi Jeruzalem, to znaczy przeciw chrześcijaństwu” („‘Narody mają poznać, że Ja jestem Jehowa’ - jak?” 1974 [ed. ang. 1971] s. 143).

Franz, wobec zbliżającego się końca XX w., był mniej stanowczy w swych wypowiedziach niż Knorr. Jednak pozostawił po sobie mocne i sugestywne teksty:

„Nawet gdyby niegodziwy system panujący teraz na świecie przetrwał do końca XX wieku - co z uwagi na powszechnie występujące tendencje oraz spełnianie się proroctw biblijnych jest wysoce nieprawdopodobne - i tak żyłyby jeszcze osoby należące do pokolenia pamiętającego pierwszą wojnę światową. Fakt jednak, że ich liczba dość prędko się kurczy, stanowi kolejne potwierdzenie wniosku, iż szybko zbliża się ostateczne ‘zakończenie systemu rzeczy’.” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 17 s. 27);

„Ponadto Jezus zaznaczył, że mamy się cieszyć na widok zbierających się od owego czasu ciemnych chmur burzowych Armagedonu. Powiedział nam też, że ‘pokolenie’ z roku 1914 - kiedy ów znak zaczął występować – ‘żadną miarą nie przeminie, aż się wydarzą wszystkie te rzeczy’ (Mat. 24:34). Niektórzy przedstawiciele tego ‘pokolenia’ mogą dożyć nawet do końca bieżącego stulecia. Jednakże dużo przemawia za tym, że ‘koniec’ jest o wiele bliżej!” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 17 s. 14-15);

„Apostoł Paweł odegrał dominującą rolę w chrześcijańskiej działalności misjonarskiej. Położył też podwaliny pod dzieło, które miało być zakończone teraz, w XX wieku” (Strażnica Nr 4, 1989 s. 12);

„Co naprawdę przyniesie rok 2000, pokaże czas. Nie znaczy to jednak, Czytelniku, iż twoja przyszłość musi być niepewna. Biblia niezbicie dowodzi, że bliski jest próg tysiąclecia znacznie ważniejszego niż to, które się rozpocznie za niespełna dziesięć lat. Owo nadchodzące Millennium daleko przewyższy wszelkie ludzkie oczekiwania!” (Strażnica Nr 11, 1990 s. 4).

Raymond Franz

Knorr w 1971 r. przyjął do Ciała Kierowniczego Raymonda Franza (1922-2010), bratanka swego zastępcy, wiceprezesa Fredericka Franza:

„W skład Ciała Kierowniczego wchodzi obecnie osiemnastu członków, sami pomazańcy; a oto nazwiska pozostałych dziesięciu: Frederick W. Franz, Raymond V. Franz, George D. Gangas, Leo K. Greenlees, John O. Groh, Milton G. Henschel, William K. Jackson, Nathan H. Knorr, Grant Suiter i Lyman A. Swingle” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 8 s. 6, art. „Ciało Kierownicze Świadków Jehowy w powiększonym składzie”).

Frederick Franz w 1980 r. usunął z Ciała Kierowniczego swego bratanka Raymonda Franza:

This is a notification that Raymond Victor Franz is no longer a member of the Governing Body and of the Brooklyn Bethel family as of May 22, 1980. (ang. „Nasza Służba Królestwa” Nr 8, 1980 s. 2).

Jednak jeszcze tego samego roku informowano o jego wcześniejszej wizycie we Francji:

„Następnie brat Raymond Franz, członek Ciała Kierowniczego, wygłosił przemówienie inauguracyjne. Dobitnie naświetlił znaczenie służenia Jehowie z radością (Nehem. 8:10). Wykazał, jak daremne bywają ludzkie zabiegi i jak szybko przemija chwała świata (na przykładzie Cezara i Napoleona)...” (Strażnica Rok CI [1980] Nr 3 s. 18, art. „Budowanie i sadzenie we Francji” [uroczystość oddania do użytku nowych pomieszczeń francuskiego Betel]).

Zaślubiny Baranka

Knorr nauczał, że zaślubiny Baranka z Oblubienicą trwają już od 1918 r.:

„Wesele Baranka zaczęło się w roku 1918 n.e.” (Strażnica Nr 5, 1970 s. 28);

„(…) po przyjściu Chrystusa Jezusa do świątyni na sąd, czyli po roku 1918. Czas obecny, a więc okres po owym znamiennym roku, to czas, w którym odbywa się wesele Syna Jehowy…” (Strażnica Nr 20, 1958 s. 18 [ang. 01.08 1958]).

Patrz też artykuł pt. „Zaślubiny, które wywołują radość na całym świecie” (Strażnica Nr 24, 1968 s. 8-9).

Franz początkowo nauczał tak, jak Knorr:

„Chronologia biblijna oraz współczesne wydarzenia zgodnie wskazują, że królewski Oblubieniec wszedł do świątyni duchowej na wiosnę roku 1918. Zaczął wtedy budzić ze śmierci wiernych przedstawicieli oblubienicy duchowej i jednoczyć się z nimi w Królestwie niebiańskim. Według Objawienia 19:7 ostatek klasy oblubienicy, zobrazowany przez roztropne panny, wydał okrzyk: ‘Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się’ (Bw)” (Strażnica Rok CVI [1985] Nr 15 s. 15).

Jednak w 1988 r. stwierdził, że zaślubiny Baranka z Oblubienicą nastąpią po Armagedonie:

„Później zwycięski Chrystus szybko przystąpi do zgładzenia w Armagedonie pozostałej części ziemskiej organizacji Szatana (…) Następnie w wyznaczonym przez Boga czasie będą się mogły odbyć zaślubiny Baranka. Psalm 45 proroczo zapowiada kolejność wydarzeń. Najpierw wyniesiony na tron Król wyrusza na podbój swych nieprzyjaciół (wersety 2-8). Potem odbywa się uroczystość zaślubin, a niebiańskiej oblubienicy towarzyszą na ziemi jej dziewicze druhny — wielka rzesza (wersety 9-16). Następnie pojawiają się owoce małżeństwa, gdy wskrzeszeni ludzie są doprowadzani do doskonałości pod nadzorem ‛książąt ustanowionych na całej ziemi’ (wersety 17, 18). Jakże wspaniałe błogosławieństwa wiążą się z zaślubinami Baranka!” („Wspaniały finał Objawienia bliski!” 1993 [ang. 1988] s. 277).

Przeszczepy organów

Za czasów Knorra funkcjonował zakaz dokonywania przeszczepów. Nazywano je „kanibalizmem”:

„Czy istnieje jakieś oparte na Piśmie świętym zastrzeżenie co do ofiarowania swego ciała na badania medyczne albo przyjmowania z takiego źródła narządów celem ich przeszczepienia? (...)

Bóg pozwolił ludziom jeść mięso zwierzęce i podtrzymać życie ludzkie przez zabieranie życia zwierzętom, chociaż nie wolno im było spożywać krwi. Czy to obejmowało również jedzenie mięsa ludzkiego, podtrzymywanie życia za pomocą ciała czy części ciała innego człowieka, żywego czy umarłego? Żadną miarą! To byłby kanibalizm, ludożerstwo, czym brzydzi się każdy cywilizowany lud na świecie. (...) Gdy uczeni dochodzą do wniosku, że ten normalny proces nie będzie dłużej przebiegał, w związku z czym proponują usunięcie danego organu i bezpośrednie zastąpienie go organem innego człowieka, usiłują dojść do celu krótszą drogą. Kto jednak poddaje się takim zabiegom, ten po prostu żyje kosztem ciała innego człowieka. Równa się to ludożerstwu” (Strażnica Nr 14, 1968 s. 13).

Franz w 1980 r. zniósł zakaz dokonywania przeszczepów:

„Inni szczerzy chrześcijanie doby dzisiejszej uważają, że Biblia nie wyklucza jednoznacznie transplantacji organów. (...) Można by też argumentować, że transplantacja różni się od kanibalizmu, gdyż dawca nie musi być uśmiercony dla dostarczenia pożywienia. (...) Podczas gdy Biblia stanowczo zabrania spożywania krwi, nie ma w niej jednak wyraźnego zakazu przyjmowania cudzych tkanek ludzkich” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 2 s. 24 [ang. 15.03 1980 s. 31]).

 

         Oczywiście zmian nauk Knorra, których dokonał Franz, jest więcej niż przedstawiliśmy (tzn. 16). Wybraliśmy tu najważniejsze z nich. Przykładowo w jednej z publikacji napisano następująco:

 

         „W roku 1985 zrozumiano, kto zostaje uznany za sprawiedliwego (prawego) ‘ku życiu’, czyli jako człowiek godny życia, a kto - jako przyjaciel Boga (Rzymian 5:18; Jakuba 2:23)” (Strażnica Nr 4, 2006 s. 30).

 

         Inna publikacja wspomina o coraz lepszym zrozumieniu Apokalipsy św. Jana, a więc o zmianach w jej interpretacji:

 

         „Następne uściślenia zawarto w publikacjach ‘UpadłBabilonWielki!’PanujeKrólestwoBoże! (1963) oraz ‘WtedydokonasiętajemnicaBoża’ (1969; obie te książki nie ukazały się po polsku). Niemniej prorocza Księga Objawienia wymagała dalszych badań. I rzeczywiście rozbłysło jeszcze jaśniejsze światło, gdy w roku 1988 wydano książkę WspaniałyfinałObjawieniabliski! (…) Dlatego też w miarę upływu tego okresu księga ta miała być rozumiana coraz lepiej” (Strażnica Nr 10, 1995 s. 21).

 

         Warto tu dodać, że o ile Towarzystwo Strażnica starało się usprawiedliwić za zmiany nauk C. T. Russella (zm. 1916) i J. F. Rutherforda (zm. 1942), to co do wykładni N. H. Knorra nie zastosowało podobnego argumentu. Przypomnijmy te słowa:

 

         „Literatura wydawana za życia Charlesa Taze Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica, nie była doskonała; nie była też doskonała za J. F. Rutherforda następnego prezesa Towarzystwa Strażnica. Coraz jaśniejsze światło padające na Słowo Boże, jak również fakty historyczne, po wielokroć aż do naszych dni wskazywały, w czym należy wprowadzić poprawki takiego czy innego rodzaju” (Strażnica Rok C [1979] Nr 23 s. 14).

 

         Trzeba tu zaznaczyć, że powyższy fragment został opublikowany w roku 1979, a więc już po śmierci Knorra, natomiast „poprawki takiego czy innego rodzaju” były dokonywane też przez Franza. On też nie wspomniał wtedy o tym, że będzie zmieniał wykładnie swego poprzednika.

         Po jakimś czasie Franz stał się już bardziej śmiały i zapowiadał zmiany w swej doktrynie, co też częściowo wypełnił przed swoją śmiercią w grudniu 1992 r., a później kontynuował to jego następca:

 

„Liczymy się jednak z tym, że upływ czasu i coraz jaśniejsze światło duchowe mogą rozszerzyć i zmienić nasze zrozumienie proroctw i proroczych obrazów biblijnych (Przysłów 4:18)” (Strażnica Nr 16, 1990 s. 31);

 

         „W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 1991 [ang. 1985, 1989] s. 351).

 

         Na zakończenie wspomnijmy słowa Towarzystwa Strażnica, które wskazują, co się dzieje ze Świadkami Jehowy, którym nie podoba się zmiana nauk tej organizacji:

 

„Niewłaściwe poglądy, wierzenia i praktyki są stopniowo zarzucane, a kto decyduje się przy nich obstawać, odchodzi razem z nimi” („Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa” 1995 s. 641).

 

         Chciałoby się tu zapytać:

Czy zmarli prezesi Towarzystwa Strażnica, którzy według tej organizacji przebywają w niebie, naprostowali już tam swe poglądy?

         A co się dzieje, gdy ta organizacja kilka razy zmienia nauki?

         Czy oni za każdym razem cieszą się z tego i również dostosowują się poglądami do Towarzystwa Strażnica?

         Czy może oni wcześniej w niebie otrzymują nową wykładnię i obserwują, jak Towarzystwo Strażnica błądząc dochodzi do nowych poglądów?

Zgłoś artykuł

Uwaga, w większości przypadków my nie udzielamy odpowiedzi na niniejsze wiadomości a w niektórych przypadkach nie czytamy ich w całości

Komentarze są zablokowane